We wtorek Główny Urząd Statystyczny poinformował, że w czerwcu urodziło się 23,1 tysiąca dzieci, a zmarło 31,4 tysiąca osób. Dla porównania, w czerwcu 2022 roku przyszło na świat 27,3 tysiąca, a zmarło 33,1 tysiąca osób.
Łącznie w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy w Polsce odnotowano około 290,9 tysiąca urodzeń - to
najgorszy wynik w historii
. W tym samym okresie zmarło 423 tysiące osób.
W okresie styczeń-maj urodziło się 116 tysięcy dzieci, czyli o 10 tysięcy mniej niż w analogicznym okresie zeszłego roku oraz o 21 tysięcy mniej niż w roku 2021.
Jednocześnie w tym roku do maja umarło 178 tysięcy osób, czyli o 23 tysiące mniej niż w okresie styczeń-maj 2022 roku.
Już w 2022 roku w Polsce odnotowano najmniejszą liczbę urodzeń od II wojny światowej. Ekonomista Rafał Mundry wskazał, że w tym roku jest jeszcze gorzej.
"Odnotowany w 2021 roku spadek liczby urodzeń potwierdza, że Polska wkroczyła w okres kolejnego
kryzysu demograficznego
(który miał już przejściowo miejsce w latach 1997-2007), ale obecny prawdopodobnie może mieć charakter dłuższej tendencji" - wskazał GUS.
Urząd podkreślił, że niska demografia grozi "wejściem w tzw. pułapkę niskiej płodności, z której wyjście jest bardzo trudne". Szacuje się, że Polaków będzie do 2050 roku mniej o 4,4 miliona. Natomiast z prognoz Eurostatu wynika, że do 2100 roku populacja Polski zmniejszy się do 29,5 miliona osób.