Odkąd
Elon Musk
stał się szefem
Twittera
na platformie regularnie dochodzi
do zmian
. Nie tak dawno miliarder podjął decyzję o odblokowaniu konta Kanye Westa i byłego prezydenta Donalda Trump. Muzyk nie zagościł jednak zbyt długo na platformie, ponieważ swoimi wpisami zasłużył sobie na kolejnego bana. Z kolei Donald Trump nie wyraża zainteresowania tweetowaniem.
Pojawiły się także doniesienia, że osoby posiadające
ukraińskie numery telefon
u nie mogą zakładać kont na platformie, ponieważ w opcjach nie ma możliwości wyboru ukraińskiego prefiksu.
Teraz okazuje się, że
Twitter zawiesił konto @ElonJet
- śledziło ono
prywatny odrzutowiec Elona Muska.
Jeszcze przed oficjalnym przejęciem platformy miliarder zapowiadał, że konto nie zostanie zablokowane.
"Moje zaangażowanie na rzecz wolności słowa rozciąga się nawet na to, że nie blokuję konta obserwującego mój samolot, mimo że stanowi to bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa osobistego" - mówił Musk.
Stało się jednak inaczej. Konto było prowadzone przez studenta Jacka Sweeneya i miało około 500 tys. obserwujących. Sweeney korzystając z publicznych danych z transponderów samolotowych, stworzył algorytm, który podaje miejsce pobytu prywatnego odrzutowca należącego do Elona Muska.
Oprócz konta śledzącego loty Muska zablokowano także
inne konta
Sweeneya, na których
publikował on informacje o lotach innych celebrytów.
Musk tłumaczy to względami bezpieczeństwa:
Na początku tego roku Musk odezwał się do 19-latka i zaproponował mu
5 tys. dolarów
za
usunięcie konta
oraz wsparcie w powstrzymaniu "szalonych ludzi" przed śledzeniem jego lokalizacji. Chłopak nie przystał jednak na propozycję miliardera: