W sierpniu okazało się, że
Robert Karaś,
ultratriathlonista, który wiosną pobił rekord świata, stosował
doping
. Sam tłumaczył, że to niemożliwe, a środek, który znaleziono w jego organizmie, musiano mu podać z lekami, które przyjmował po złamaniu ręki, żeber i stopy. Jednocześnie przyznał się do stosowania dopingu przed walką Fame MMA. Miał być to nielegalny środek podany mu przez osobę "hobbystycznie" zajmującą się suplementacją.
Dopingowa wpadka kosztowała Karasia nie tylko utratę wizerunku, ale również reklamodawców. Z kontraktów z triathlonistą miały wycofać się m.in. InPost i Bakoma.
Karaś wciąż reklamuje jednak inne firmy, takie jak
My To Sukces
produkującą "ubrania dla zwycięzców". Właśnie wystartowała najnowsza kampania marki, której bohaterem jest Karaś, a jej hasło to
"MAM W#%€&ANE"
.
"W dążeniu do osiągania sukcesów napotkasz na wiele przeciwności, które sprawią, że zwycięstwo będzie smakować jeszcze lepiej. Tylko Ty znasz swoją wartość i ogrom pracy włożonej w dotarcie do miejsca, w którym znajdujesz się obecnie. Twoja wizja jest tunelowa, nie zważasz na nieprzychylne okoliczności i za wszelką cenę idziesz po swoje - TY TO SUKCES" - czytamy na Instagramie marki.
"MTS FW23 to przede wszystkim wygodne i funkcjonalne ubrania, idealnie nadające się na chłodne jesienne wieczory. Znajdziecie w niej gruby i ciepły polar, dresy o klasycznym oraz sportowym kroju, luźne bluzy i oversizowe koszulki. Zima z MTS nie będzie Wam straszna, poza ubraniami na naszą stronę właśnie trafiły również czapki, szaliki i skiety".
Kampanii towarzyszą
zdjęcia Karasia w produktach marki
. Akcja, a szczególnie jej hasło, już znalazły jednak krytyków, którzy zauważają, że "twarzą" takiej kampanii nie powinien być ktoś uwikłany w aferę związaną z osiągnięciem sukcesu poprzez oszustwo.