20 lutego
tego roku
moskiewski Sąd Miejski odrzucił apelację
złożoną przez obrońców
Aleksieja Nawalnego
w sprawie decyzji sądu niższej instancji o "odwieszeniu" kary więzienia z 2014 roku. Dla opozycjonisty podtrzymana została kara
dwa i pół roku kolonii karnej.
Adwokaci Nawalnego poinformowali w piątek, że opozycjonista został wywieziony z aresztu śledczego w miejscowości Kolczugino. Nie otrzymali jednak informacji, gdzie ich klient został przewieziony.
Wczoraj w mediach społecznościowych Nawalny
opublikował zdjęcie i wpis, w którym przekazał, że przebywa on w sektorze wzmocnionej kontroli "A" w kolonii karnej IK-2 w Pokrowie
w obwodzie włodzimierskim. Jak podają rosyjskie media, jest to
najgorsza kolonia karna w Rosji.
Nawalny napisał, że jest
zaskoczony, tym jak wygląda kolonia karna
, w której przebywa:
"Trzy rzeczy nie przestaną mnie zadziwiać: gwiaździste niebo nad nami, imperatyw kategoryczny w nas i niesamowite uczucie, gdy przesuwasz dłonią po świeżo ogolonej głowie. Pozdrowienia dla wszystkich z "Sektora wzmocnionej kontroli A"" - napisał Nawalny.
"Muszę przyznać, że
rosyjski system więziennictwa potrafił mnie zaskoczyć. Nie miałem pojęcia, że można zorganizować prawdziwy obóz koncentracyjny 100 km od Moskwy
" - stwierdził.
Dodał także, że
w kolonii panuje duży rygor, ale radzi sobie dobrze
:
"
Reżim, rygor, codzienna rutyna
. Dosłowne wypełnianie niezliczonych zasad. Przekleństwa i slang - zabronione. Ten zakaz jest ściśle przestrzegany. Czy możecie sobie wyobrazić więzienie, w którym nie przeklinają? Coś okropnego" - napisał Nawalny.
"
Kamery wideo są wszędzie i każdy jest obserwowany
. Myślę, że ktoś na górze przeczytał 'Rok 1984' Orwella i stwierdził: Ok, spoko. Zróbmy tak. Edukacja przez dehumanizację. Ale jeśli traktujesz wszystko z humorem, możesz żyć. Więc ogólnie
radzę sobie dobrze"
- uspokaja opozycjonista.