Szymon Hołownia
dla startu w wyborach prezydenckich
zrezygnował z kariery w TVN-ie. Teraz kiedy nie przeszedł do drugiej tury, uzyskując wynik blisko 14 procent poparcia zastanawia się publicznie nad swoją przyszłością.
W wideo nagranym dla swoich sympatyków wyznaje, że
miał nadzieję na lepszy wynik w wyborach
:
- Wierzyłem, że jesteśmy w stanie tę Polskę już teraz zacząć zmieniać przy użyciu instytucjonalnych narzędzi. Wszystko oddałem Polsce, a Polska stwierdziła, że to nie jest jeszcze ten moment - powiedział Hołownia.
Były już kandydat na prezydenta żali się także, że
przez kampanię stracił wszystkie oszczędności i nie wie co będzie dalej z jego pracą:
- Całe życie zdemolowane przez sześć miesięcy kampanii. Wszystkie oszczędności wydaliśmy na ten projekt. Wszystkie prace pokończone. Muszę się zastanowić, co dalej z życiem w sensie zawodowym, z czego utrzymam rodzinę.
Czy ktoś zechce, żebym znowu gdzieś pisał, czy jakieś stacje mnie z powrotem przygarną?
Będę się nad tym zastanawiał przez najbliższe dni - dodał Szymon Hołownia.
Zaapelował też o wpłacanie funduszy na Fundację Polska od Nowa:
-
Będziemy potrzebowali pieniędzy
i będziemy potrzebowali zatrudnić ludzi, których zadaniem będzie organizowanie naszych akcji obywatelskich. Jak wszyscy pójdą na wolontariat, to znając historię, ten nasz ruch rozpierzchnie się w ciągu pół roku - ostrzega.
Hołownia zapowiedział też powstanie ruchu Polska 2050:
- Z tego wspaniałego poruszenia, które złożyło się na tę kampanię powstanie teraz ruch społeczny, ruch obywatelski, który przyjmie formę stowarzyszenia i nazwę "Polska 2050". Stoi za mną 2,6 mln Polaków. Część z nich bierze udział w ruchu, który tę kampanię zbudował. To samorządowcy, aktywiści. Z wielu miejsc dostajemy sygnały, że ich liczba rośnie. Że dołączają się do nas.
- Potrzebujemy świeżej krwi, obywatelskiej działalności. Uśmiechu i nadziei. Zbudowaliśmy Polskę solidarną. Teraz będziemy to pomnażać. Mam nadzieję, że każde z naszych biur stanie się ambasadą Polski. Że będzie obywatelskim hotspotem. Przyjmiemy wszystkich, którzy chcą zmiany - zadeklarował.