W ostatnich dniach głośno było o "
ewakuacji" wielu pracowników TVP
na czele z Danutą Holecką. Gwiazda TVP potwierdziła swoje odejście ze stacji i zapewniła, że sama zrezygnowała z 600 tysięcy złotych, które miała otrzymać za roczny zakaz pracy dla konkurencji:
W kuluarach mówi się, że z TVP odszedł też
Michał Adamczyk i Miłosz Kłeczek
, a sytuacja w redakcji Wiadomości ma być na tyle zła, że nie ma już kto pracować przy materiałach:
W odpowiedzi na te doniesienia we wczorajszym wieczornym wydaniu
Wiadomości
pojawił się materiał poświęcony pracownikom TVP o rzekomych zwolnieniach i
"pladze L4"
. W materiale stwierdzono, że plotki to "
element wojny psychologicznej
", która ma pomóc nowej władzy przejąć media publiczne.
-
Niesprawdzone informacje o zwolnieniach
, cytowanie słów, które nie padły, za to pomijanie tych, które padły, ale nie pasują. Jak jest? Wystarczy włączyć telewizor i samemu ocenić, a tu jesteśmy dla wszystkich. O wojnie psychologicznej jako koncepcji na przejęcie mediów - stwierdzono na początku materiału.
Odniesiono się do informacji o rezygnacji z pracy Miłosz Kłeczka, Magdaleny Ogórek, czy Bartosza Łyżwińskiego. Kłeczek, który pojawił się w materiale przekonywał, że nic takiego nie ma miejsca:
- Nieprawdziwe informacje, które pojawiają się w przestrzeni publicznej, jakoby część dziennikarzy rezygnowała z pracy, kiedy wiemy, że ci dziennikarze przychodzą i wykonują służbowe obowiązki, może służyć wyłącznie temu, aby obniżać morale w zespole - stwierdził.
W materiale
Wiadomości
wyjaśniono, że Bartosz Łyżwiński leczy nogę po kontuzji na boisku, a Magdalena Ogórek po przeziębieniu wraca na antenę w programie
Minęła 20.
Na końcu dodano, że telewizja publiczna dalej działa dzięki widzom, którzy chcą ją oglądać:
- My dziennikarze Telewizji Polskiej
nie jesteśmy tu dzięki dobremu sercu ministra Sienkiewicza ani łaskawości żadnego polityka
, jesteśmy tu, bo to
Państwo wybierają telewizję publiczną
, a w ostatnich dniach tak mocno nas wpieraliście - skwitował Krzysztof Nowina Konopka.