Logo
  • DONALD
  • ŁUKASZOWI Ż. GROZI IZOLATKA, BO SAPIE DO FUNKCJONARIUSZY I ODMAWIA WYKONYWANIA POLECEŃ

Łukaszowi Ż. grozi izolatka, bo sapie do funkcjonariuszy i odmawia wykonywania poleceń

21.11.2024, 12:45
fot. Komenda Stołeczna Policji
W minionym tygodniu
Łukasz Ż.
podejrzany o spowodowanie
śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie
usłyszał
zarzuty
dotyczące spowodowania wypadku samochodowego ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu, jednak odmówił składania wyjaśnień.
Śledczy ustalili, że auto, którym kierował Łukasz Ż. na 5 sekund przed zdarzeniem jechało z prędkością 205 km/h i do momentu wypadku miała ona rosnąć do
226 km/h.
Łukasz Ż. miał także w ręku trzymać telefon komórkowy i kręcić filmy. Ustalono także, że na krótko przed wypadkiem pomiędzy godz. 00:15 a godz. 1:00 wypił osiem kieliszków 40% wódki o pojemności 50 ml każdy.
Okazuje się, że Łukasz Ż.
sprawia problemy służbom
. Jak podaje Onet, już
w czasie transportu z Niemiec do Polski
mężczyzna miał
odmawiać wykonywania poleceń
wydawanych przez transportujących go funkcjonariuszy:
- Na początku zachowywał się spokojnie, choć
od początku był rozkapryszony, butny i roszczeniowy
w stosunku do funkcjonariuszy. Nie stawiał jednak oporu przy wsadzaniu do samochodu. Nie był też agresywny, gdy już w nim siedział - przekazał jeden z informatorów Onetu.
- Kiedy pojawiła się policyjna kamera i operator zaczął go nagrywać, strzelił jeszcze większego focha, zaczął się rzucać i odmawiać wykonywania poleceń. Np.
nie chciał ściągnąć kaptura z głowy
. "Dopóki będę kręcony, nie zdejmę go"- burczał. Bardzo mu się to nie podobało. Najwidoczniej już teraz filmowanie przestało mu się podobać. A jak ustalili przecież śledczy, gdy jechał te ponad 200 km na godzinę na Trasie Łazienkowskiej, to kierownicę trzymał jedną ręką, a w drugiej miał telefon i wszystko nagrywał - dodał.
Następnego dnia trafił do prokuratury i tam odmówił składania wyjaśnień i podania informacji dotyczących źródła swoich zarobków. Po usłyszeniu zarzutu i przyznania się do popełnionego czynu mężczyzna trafił do
aresztu na Białołęce
. Przebywa w celi wieloosobowej. Okazuje się, że strażnicy nie mają z nim łatwo, ponieważ
zachowanie 26-latka pozostawia wiele do życzenia
. Ma "gwiazdorzyć". Skierowano już dwa wnioski o zastosowanie wobec niego kary dyscyplinarnej:
- Mężczyzna nie chce się zastosować do panujących w areszcie reguł.
Zachowuje się ordynarnie w stosunku do funkcjonariuszy
. Nie chodzi o agresję fizyczną, tylko bardziej werbalną. Próbuje gwiazdorzyć, jest wyjątkowo bezczelny i butny. Za swoje zachowanie i sprzeciwianie się panującym w areszcie zasadom, ma już
dwa wnioski o zastosowanie kary dyscyplinarnej
. A to dopiero początek, bo jest w warszawskim areszcie niecały tydzień - podkreśla inny z informatorów Onetu.
Jak podaje serwis, pierwszy wniosek jest z reguły ostrzeżeniem. Z kolei drugi wiąże się już z bardziej dotkliwymi karami:
"Wśród nich są m.in. nagana, wstrzymanie na trzy miesiące paczek żywnościowych, pozbawienie możliwości udziału w zajęciach kulturalno-oświatowych lub sportowych czy dokonywania zakupów artykułów żywnościowych lub papierosów, pozbawienie możliwości korzystania z widzeń i samoinkasującego telefonu, a nawet umieszczenie w celi izolacyjnej na okres do 28 dni" - pisze serwis.
Onet podaje, że
wnioski mają na razie czekać na rozpatrzenie
ich przez dyrektora. Łukasz Ż. będzie musiał pojawić się na osobistym spotkaniu z dyrektorem, gdzie będzie miał prawo się bronić i tłumaczyć ze swojego zachowania. Później dyrektor podejmie decyzję co do kary. Rozmówca serwisu uważa, że
zachowanie Łukasza Ż. jest "pokazówką dla innych więźniów"
:
- Nie mam przekonania, czy te kary w ogóle na niego wpłyną, biorąc pod uwagę jego zachowanie. Co prawda konfliktów ze współwięźniami na razie nie ma. Ale można podejrzewać, że jeżeli nie zmieni swego zachowania, to mogą się pojawić. Można też odnieść wrażenie, że jego zachowanie może być taką pokazówką właśnie dla innych więźniów - tłumaczy źródło serwisu.
- Refleksja przychodzi często po usłyszeniu wyroku, a jemu grozi akurat dość wysoka kara. Wtedy człowiek sobie zdaje sprawę, że spędzi tu dość długi czas i albo się uspokoi i zaadoptuje do panujących warunków, albo nadal sam sobie będzie utrudniał życie - dodaje.
Zobacz też:
 
 

 

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA