W ubiegłym roku 40-krotny medalista Mistrzostw Polski na basenie i wodach otwartych i podwójny wicemistrz świata w lodowym pływaniu
Bartłomiej Kubkowski
z Gdańska postanowił
pokonać Bałtyk wpław
. Chciał on w ten sposób chce pobić rekord Guinessa. Zgodnie z założeniem Polak miał przepłynąć wpław
170 km w ciągu 60 godzin.
Ostatecznie rok temu udało mu się pokonać najdłuższy dystans w historii przepłynięty na Bałtyku: 115 km w 32,5 godziny. By dopłynąć, zabrakło mu tylko 55 km.
Teraz Kubkowski podjął kolejną próbę. Tym razem wyruszył ze Szwecji i kieruje się w kierunku Kołobrzegu. Początkowo miał wystartować 16 sierpnia rano, lecz ze względu na warunki atmosferyczne i przesuwające się okno pogodowe swój start ustalił na wtorek na godzinę 19:00. Podczas pierwszej nocy spotkał go opady deszczu ze śniegiem.
Pływak w okolicach godz.
10 rano miał już za sobą 53 km
ze 170 km swojego wyzwania. Kubkowski swoją akcją oprócz pobicia rekordu Guinessa chce wesprzeć dzieci z fundacji
"Cancer Fighters"
. Celem jest uzbieranie 200 tys. zł. Na razie na koncie
zbiórki
jest już ok. 167 tys. zł.