Ministerstwo Rozwoju i Technologii
poinformowało, że z inicjatywy samorządowców, która została poparta przez
Komisję Standaryzacji Nazw Geograficznych
poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej oraz ministerstwo uchwalono, że dla miasta Kaliningrad zalecana jest wyłącznie polska nazwa
Królewiec
, a dla obwodu kaliningradzkiego,
obwód królewiecki.
- Nie chcemy w Polsce rusyfikacji i dlatego podjęliśmy decyzję o zmianie nazywania w naszym rodzimym języku Kaliningradu i obwody kaliningradzkiego. Nazewnictwu nam narzuconemu i sztucznemu, które nie jest związane z naszą historią. Fakt nazwania dużego miasta położonego blisko naszej granicy imieniem M.I. Kalinina, czyli zbrodniarza współodpowiedzialnego m.in. za wydanie decyzji o masowym wymordowaniu polskich oficerów w Katyniu w 1940 r., budzi w Polakach negatywne emocje - przekazał minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
Zmiana weszła w życie 9 maja 2023 r.
Nie spodobało się to Rosjanom
, którzy natychmiast zareagowali na zmiany.
- To już nawet nie jest rusofobia, to graniczy z szaleństwem. Polska od czasu do czasu osuwała się w to szaleństwo swojej nienawiści do Rosjan. Powtarzało się to przez wiele wieków, od XVI i XVII w., a nawet wcześniej. Nie przynosi to nic dobrego dla Polski i Polaków - stwierdził rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
- Tak więc polscy rusofobi chcą wszystkich uczyć historii. Nie podoba im się nazwa rosyjskiego miasta Kaliningrad. Sugerują zamiast tego napisanie Królewiec. Cóż, w takim razie nie ma dla nich Krakowa, tylko Krakau, nie Gdańsk, tylko Danzig, brak Szczecina; tylko Stettin, nie Poznań, tylko Posin, nie Wrocław, tylko Breslau. Lista może trwać i trwać. I oczywiście żadnej Polski, tylko Księstwo Warszawskie, czyli Królestwo Polskie, wchodzące w skład Federacji Rosyjskiej, jako następca Imperium Rosyjskiego - oznajmił z kolei Dmitrij Miedwiediew.
Na zmiany natychmiast zareagowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Instytucja
zarządziła wymianę tablic
:
"Od razu przystąpiliśmy do inwentaryzacji oznakowania kierunkowego na zarządzanej przez nas sieci dróg krajowych. Ma to na celu oszacowanie kosztów ewentualnej wymiany tablic" - rzecznik prasowy olsztyńskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Karol Głębocki.
Co ciekawe, zmianę można już zaobserwować także na
Mapach Google: