Maryla Rodowicz, choć
nie wystąpiła na ostatnim Sylwestrze Marzeń, to wciąż
współpracuje z TVP
przy produkcji
The Voice Senior
. Pełni tam rolę trenera. Ostatnio jednak w jednym z wywiadów dopuściła się krytyki telewizji publicznej i partii rządzącej. Stwierdziła, że
TVP to telewizja reżimowa
, a PiS powinno przegrać wybory:
- TVP to jest reżimowa, rządowa telewizja. Artyści bojkotują festiwal w Opolu. Jest mały skład, w kółko te same nazwiska, na sylwestrowym koncercie też. Mi brakuje tej całej nowej generacji, tego młodego rzutu - powiedziała Rodowicz.
W sobotę po zakończeniu edycji programu
The Voice Senior
Maryla Rodowicz została zapytana przez dziennikarza jednego z serwisów internetowych o to
, czy odczuła konsekwencje
swojej wypowiedzi o TVP. Gwiazda stwierdziła, że ona nie, jednak miał to odczuć jej manager:
-
Jeszcze nie odczułam konsekwencji
, ale wszystko przede mną. Nikt się ze mną nie kontaktował - odparła Maryla.
-
Wiem, że mój manager był czołgany i wzywany na dywanik
. Pytali go, 'kto jej to kazał powiedzieć i kto jej to podpowiedział' - dodała gwiazda.