Urząd gminy
Ełk
nałożył właśnie gigantyczną karę - 1,9 mln zł na
parafię pw. św. Józefa Rzemieślnika w Nowej Wsi Ełckiej
za
nielegalną wycinkę drzew
. Sprawą zajmuje się również prokuratura, która postawiła zarzuty proboszczowi i właścicielowi firmy, która wycięła drzewa.
W kwietniu w mediach społecznościowych pojawiły się wpisy alarmujące o
wycince na terenie starego ewangelickiego cmentarza
w Nowej Wsi Ełckiej. W sumie wycięto 269 drzew, przy okazji niszcząc stare groby. Proboszcz parafii, który miał działać za zgodą biskupa, twierdził, że media urządzają na niego nagonkę i miał prawo do wygospodarowania nowych miejsc na cmentarzu.
Sprawą zajął się
urząd gminy
, który zasięgnął opinii dendrologów, zrobiono również wizje lokalne.
- Ustalono, że wycięte drzewa znajdowały się po wschodniej stronie cmentarza. Badany teren niegdyś porośnięty był drzewostanem głównie: sosnowo-świerkowym z domieszką lipy drobnolistnej, topoli, osiki, klonu zwyczajnego i innych gatunków. Na miejscu wyciętych drzew pozostawione były karpy, poukładane w rzędy lub w stosy w południowej części cmentarza, natomiast w pozostałej części porozrzucane w sposób chaotyczny. Teren był pozbawiony roślinności zielnej wskutek zdarcia gleby przez ciężki sprzęt - mówi Polskiej Agencji Prasowej
Piotr Strykowski
z urzędu gminy w Ełku.
Jak dodaje, parafia
nie posiadała pozwolenia na wycinkę drzew.
Ustalono również, że nie zachodzą przesłanki, aby odstąpić od wymierzenia kary. Decyzja administracyjna o grzywnie w wysokości ponad 1,9 mln zł nie jest jeszcze prawomocna, parafia odebrała ją 10 września, ma 14 dni na odwołanie.
Równocześnie sprawą zajmuje się
prokuratura
, która bada kwestię zniszczenia kilkudziesięciu grobów i zabytkowej kwatery żołnierzy z okresu I wojny światowej. Proboszcz parafii usłyszał
zarzut
dotyczący znieważenia zwłok i miejsc spoczynku oraz zarzut z ustawy o ochronie zabytków. Zarzuty ułyszał również właściciel firmy, która prowadziła prace.
Sprawę skomentowała też Diecezja Mazurska Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego.