fot. East News
Czołowy ekspert w dziedzinie handlu narkotykami w Afganistanie David Mansfield poinformował, że
roczna uprawa opium w tym kraju spadła aż o 80 proc.
w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Około 80 proc. opium produkowanego w Afganistanie pochodzi z południowej prowincji Helmand. Na zdjęciach satelitarnych widać, że uprawa maku spadła tam "z ponad 120 tysięcy hektarów w 2022 roku do mniej niż 1 tysiąca hektarów w 2023 roku".
Mansfield stwierdził, że talibowie "przekroczyli oczekiwania i ograniczyli uprawę maku do poziomu niespotykanego od 2001 roku", czyli od momentu, kiedy kontrolę nad Afganistanem przejęły Stany Zjednoczone. Wówczas USA wydało
8 miliardów dolarów
na walkę z handlem opium.
Żołnierze niszczyli pola maku i laboratoria oraz proponowali rolnikom pomoc w uprawach innych roślin. Działania te jednak nie przyniosły większych efektów.
- Pozbawienie Afganistanu statusu jednego z największych na świecie producentów narkotyków od lat jest priorytetem dla sąsiednich krajów i społeczności międzynarodowej - podkreślił ekspert.
Tom West, specjalny przedstawiciel USA w Afganistanie, napisał na Twitterze, że raporty dokumentujące znaczny spadek upraw maku „są wiarygodne i ważne”
W 2021 roku, czyli po przejęciu władzy w Afganistanie przez talibów, ceny opium osiągnęły horrendalne ceny. To zachęcało mieszkańców kraju w obliczu skrajnego ubóstwa do produkcji narkotyku. Według raportu Biura ONZ ds. Narkotyków i Przestępczości Afganistan odpowiadał za
85 proc. światowej produkcji opium
, a afgańskie opiaty zaopatrywały 80 proc. użytkowników tych substancji na całym świecie.