fot. East News
Nowa Zelandia
zamierza wprowadzić
zakaz sprzedaży wyrobów tytoniowych
dla osób
urodzonych po 2008 roku
. Nie będą one mogły już w ogóle kupić wyrobów tytoniowych.
"Chcemy mieć pewność, że młodzi ludzie nigdy nie zaczną palić" - powiedziała minister zdrowia dr Ayesha Verall.
Posunięcie to jest częścią szeroko zakrojonej akcji walki z paleniem ogłoszonej przez nowozelandzkie ministerstwo zdrowia. Lekarze i eksperci ds. zdrowia w kraju z zadowoleniem przyjęli propozycje, które ograniczą dostęp do wyrobów tytoniowych i poziom nikotyny w papierosach.
- Pomoże to ludziom rzucić palenie, a także zmniejszy prawdopodobieństwo uzależnienia się młodych ludzi od nikotyny - powiedziała prof. Janet Hook z Uniwersytetu Otago.
Nowa Zelandia jest zdeterminowana, aby osiągnąć cel narodowy, jakim jest
ograniczenie palenia do 5% do 2025 r.
, a docelowo całkowicie wyeliminować to zjawisko.
Przedstawiciele nowozelandzkiego rządu zapowiedzieli, że ustawodawstwo zostanie wprowadzone w 2022 roku, a limity wiekowe będą obowiązywały od 2023 roku.
Obecnie 13% dorosłych mieszkańców Nowej Zelandii pali, przy czym wskaźnik ten jest znacznie
wyższy wśród rdzennej ludności maoryskiej
, gdzie sięga niemal jednej trzeciej.
Nowozelandzkie ministerstwo zdrowia twierdzi, że palenie jest przyczyną jednego na cztery zachorowania nowotwory i pozostaje główną przyczyną możliwych do uniknięcia zgonów wśród pięciomilionowej populacji.
W ramach zapowiedzianej w czwartek akcji rząd wprowadzi także kontrole wyrobów tytoniowych, w tym znaczne ograniczenie
miejsc sprzedaży papierosów
i usunięcie ich z supermarketów i kiosków.
Jak twierdzą urzędnicy, liczba sklepów uprawnionych do sprzedaży papierosów zostanie drastycznie zmniejszona z obecnych 8000 do mniej niż 500.
Oprócz tego zapowiedziano, że produkty tytoniowe sprzedawane w Nowej Zelandii będą miały
obniżoną zawartość nikotyny
do minimum.
Już w kwietniu władze Nowej Zelandii
zapowiadały zmiany
w tym zakresie jednak wówczas, według propozycji miały one obejmować osoby urodzone po 2004 roku.