W związku z wysokimi temperaturami i pogłębiającą się suszą w całej Polsce kolejne
gminy apelują do mieszkańców o oszczędzanie wody
. Niektóre samorządy decydują się na wprowadzanie zakazów np. podlewania przydomowych ogródków.
Sytuację na bieżąco śledzi profil
Świat Wody
, który stworzył
mapę
samorządowych zakazów.
"
Wystarczyły 3 dni upalnego weekendu i liczba gmin się podwoiła
... w piątek miałem na liczniku 45, dziś jest ich już 91... Inaczej niż w poprzednich latach na tą chwilę jest dużo gmin z południa Polski, a np. województwo łódzkie jak na razie puste" - napisał wczoraj twórca mapy.
O oszczędzanie wody apeluje m.in.
gmina Nadarzyn
.
"W związku z wysokimi temperaturami oraz zwiększonym poborem wody w okresie letnim nieoszczędne korzystanie może doprowadzić do pogorszenia jej jakości oraz ograniczenia dostaw wody - obniżenia ciśnienia w kranach. Aby tego uniknąć prosimy o przemyślane korzystanie z wody szczególnie na cele inne niż socjalno-bytowe. Przemyślane i racjonalne korzystanie z wody nie jest tylko proekologiczną modą. Oszczędzanie wody nie tylko wpływa na wysokość naszych opłat. To niesamowicie istotna sprawa zwłaszcza, że Polska od lat cierpi na deficyt wody. Liczymy na zrozumienie zaistniałej sytuacji i racjonalne gospodarowanie wodą" - czytamy w komunikacie gminy.
Gmina Brwinów
zakazała natomiast podlewania.
"Brwinowskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji prosi o ograniczenie zużycia wody do utrzymania terenów zielonych. W godzinach 15-24 obowiązuje zakaz korzystania z wody z gminnej sieci wodociągowej do podlewania ogródków przydomowych, działkowych, tuneli foliowych, terenów zielonych, upraw rolnych oraz napełniania basenów i oczek wodnych".
Według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w poniedziałek w ponad 20 miejscach obowiązywały ostrzeżenia dotyczące suszy hydrologicznej. Problemem jest również susza rolnicza, szczególnie na zachodzie kraju. Lubuscy rolnicy wystąpili już do ministra rolnictwa o ogłoszenie stanu
klęski
suszy w regionie.
Sytucję pogarszają upały.
- W ostatnich 10 dniach wyparowało z gleby ponad 50 milimetrów wody praktycznie w całym kraju. Oznacza to, że w zaledwie 10 dni straciliśmy tyle wody, ile powinno napadać w cały miesiąc. To są ogromne ilości - mówi w rozmowie z RMF FM Grzegorz Walijewski z IMGW.