
fot. Piotr Drabik
Od ponad roku TVN24 stara się o przedłużenie koncesji przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Czasu pozostaje coraz mniej -
26 września to ostatni dzień
, w którym stacja będzie mogła legalnie nadawać w Polsce. Jak informuje Rzeczpospolita, w sprawę włączyła się sama ambasada Stanów Zjednoczonych.
Bix Aliu
, chargé d’affaires ambasady, miał zabiegać o spotkanie z
Witoldem Kołodziejskim
, szefem KRRiT. Choć wyznaczono wstępny termin (16 czerwca o 10:00), finalnie do wizyty nie doszło. Wszystko dlatego, że
ambasador nie zgodził się na na nagrywanie i protokołowanie spotkania
, a taki warunek miała postawić KRRiT.
Rzeczpospolita twierdzi, że angażowanie się ambasady USA w sprawę polskiej stacji ma związek z nadchodzącą fuzją Discovery z Warner Media. Co więcej, właśnie te zmiany wpływają na przedłużanie się procesu w sprawie koncesji.
- Jako szef KRRiT odbywałem różne spotkania, też nieprotokołowane. Rozmowy z Amerykanami mogły się odbyć bez nagrywania.
Szef KRRiT po prostu nie chciał się z nimi spotkać
- stwierdził
Juliusz Braun
, były szef KRRiT.