Od dwóch tygodni w
Afganistanie
przejętym przez talibów trwają
protesty kobiet
, które obawiają się, że utracą swoje prawa. Przypominają, że gdy poprzednio talibowie rządzili krajem,
odmawiano im edukacji
, mogły wychodzić z domu tylko w towarzystwie mężczyzny, a miejscach publiczych musiały nosić burki.
W Kabulu regularnie odbywają się kolejne demonstracje rozpędzane przez talibów. Ci zapewniają, że kobiety
będą mogły uczyć się i pracować.
Poza domem obowiązkowe ma być noszenie nie burki, ale hidżabu.
- Kobiety w Afganistanie będą mogły kontynuować naukę na uczelniach wyższych, w tym na studiach podyplomowych. Grupy studentów będą jednak podzielone ze względu na płeć, a
strój islamski na zajęciach będzie obowiązkowy
- tłumaczył niedawno minister szkolnictwa wyższego w rządzie talibów Abdul Baki Hakkani.
W sobotę talibowie zaaranżowali
demonstrację poparcia
dla swojego rządu na uniwersytecie w Kabulu. Pojawiło się tam ponad 300 kobiet w czarnych strojach całkowicie zakrywających ich ciało. Komentatorzy zwracali uwagę, że to typ ubioru, którego nigdy wcześniej nie widziano w Afganistanie.
W odpowiedzi Afganki zaczęły publikować w mediach społecznościowych
zdjęcia w tradycyjnych afgańskich strojach
i hasztagiem
#DoNotTouchMyClothes
. W ten sposób chcą protestować przeciwko zmianom wprowadzanym przez talibów.
Akcję zaczęła była wykładowczyni Uniwersytetu Amerykańskiego w Afganistanie
Bahar Jalali
, która pokazała swoje zdjęcie w bogato zdobionej sukni. W ślad za nią poszła
Peymana Assad
, pierwsza osoba pochodzenia afgańskiego sprawująca urząd publiczny w Wielkiej Brytanii, a także artystka
Ariana Delawari
, która pokazała archwiwalne zdjęcie swojej mamy w tradycyjnym afgańskim stroju.
Wkrótce do akcji włączyły się kolejne Afganki.
Jak tłumaczy
Blanka Katarzyna Dżugaj
z bloga kulturazja.com, "tradycyjne stroje kobiece w Afganistanie są skromne - zakrywają ciało i nie eksponują kobiecych kształtów.
Nie wymagają jednak zasłaniania twarzy ani włosów
. Stroje te składają się z
kamiz
, czyli rodzaju tuniki bądź też sukienki z szerokim dołem oraz
partug
, czyli luźnych spodni".