fot. East News
Wczoraj
dyrektor ds. sytuacji nadzwyczajnych Światowej Organizacji Zdrowia
dr Mike Ryan przekazał, że zdaniem organizacji "mogą zaistnieć sytuacje, w których
powszechne noszenie masek spowolni rozwój epidemii".
- Musimy zachować chirurgiczne maski dla ludzi, którzy są na pierwszej linii, ale pomysł, by zasłaniać czymś (...) usta, by chronić innych przed kaszlem czy kichaniem, sam w sobie nie jest zły - dodał Ryan.
Prezydent USA
Donald Trump również zarekomendował Amerykanom noszenie na twarzach masek
, jako środka ochrony przed koronawirusem. Trump powiedział, że to dodatkowy środek, który nie zastępuje zachowywania dystansu społecznego. Dodał także, że sam nie zamierza nosić maseczki:
- W przypadku masek jest to naprawdę dobrowolne. Można to zrobić, ale nie trzeba.
Ja decyduję się nie nosić maski, ale niektórzy ludzie mogą chcieć to robić i to jest w porządku
- stwierdził Donald Trump.
W czwartek
burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio
także zalecił mieszkańcom miasta zakrywanie twarzy, niekoniecznie jednak za pomocą specjalistycznych maseczek:
-
To może być chusta, coś co można sporządzić własnoręcznie, np. z bandaża, ale nie musi to być profesjonalna maska.
Nie chcemy abyście używali masek, których potrzebują służby ratownicze i chorzy i których może zabraknąć do końca pandemii - powiedział Bill de Blasio.
Według najnowszych danych
w USA zarażonych koronawirusem jest 278 458 osób. Na świecie zmarło 58 937.