Zmagający się z licznymi oskarżeniami o molestowanie seksualne i więzienie kobiet, amerykański piosenkarz i producent
R. Kelly
jest na skraju bankructwa.
Według oficjalnych dokumentów zostało mu około
600 dolarów
, a musi jeszcze zapłacić dług za wynajem studia nagraniowego oraz kary nałożone na niego przez miasto Chicago. Spłacania długów artyście nie ułatwia fakt, że jego piosenki wycofywane są z kolejnych stacji radiowych, a także z platform typu
Spotify
.
Dzięki wsparciu przyjaciół Kelly mógł spłacić m. in.
160 tysięcy dolarów zaległych alimentów
, ale ci nie pomogą mu już raczej przy pokryciu długu w studiu nagraniowym, któremu jest winien
200 tysięcy dolarów
.
Dokumenty sprawy ujawniają, że Kelly ma na koncie jednego z banków
minus 13 dolarów
. Po przeliczeniu i spłaceniu części długów okazuje się, że artysta dysponuje majątkiem w wysokości
625 dolarów
, poinformował portal
theblast.com
.
Problemy muzyka zaczęły się w 2017 roku, kiedy serwis
Buzzfeed
opublikował szczegółowy
materiał oskarżający go o więzienie i wykorzystywanie seksualne sześciu kobiet.
Program dokumentalny poświęcony kobietom, które, jak twierdzą, zostały wykorzystane przez gwiazdora R'n'B przygotowała stacja "Lifetime".