Na początku sierpnia 2023 roku Melissa Viviane Jefferson, znana jako Lizzo, została oskarżona przez swoje trzy tancerki o
molestowanie seksualne
oraz stwarzanie wrogiego środowiska pracy. Tancerki pracowały z gwiazdą od 2021 do 2023 roku.
Kobiety twierdzą, że Lizzo upokarzała je m.in. podczas afterparty po koncercie w Amsterdamie, zmuszając je m.in. do symulowania aktów seksualnych. Miała je również traktować jak niewolnice. Wokalistka miała zmuszać tancerki do dwunastogodzinnych prób na scenie po tym, jak dowiedziała się, że dziewczyny rzekomo spożywały alkohol przed występem.
Podobne odczucia na temat współpracy z Lizzo miała także Sophia Nahli Allison, reżyserka filmów dokumentalnych. Kobieta miała kręcić film dokumentalny o Lizzo. Ostatecznie jednak do tego nie doszło.
Adwokat reprezentujący Lizzo próbował obciążyć tancerki. Zebrał i dostarczył Daily Mail zdjęcia, które rzekomo potwierdzały, że kobiety miały się znakomicie bawić w erotycznych klubach i nikt ich miał do tego nie przymuszać.
30 marca Lizzo napisała w mediach społecznościowych, że "nigdy nie pisała się" na to, co ją spotyka.
"Jestem zmęczona znoszeniem bycia
maltretowaną przez wszystkich
w moim życiu i w Internecie. Jedyne czego chcę, to tworzyć muzykę, uszczęśliwiać ludzi i pomagać światu być trochę lepszym, niż go zastałam" - czytamy.
Gwiazda przyznała, że "zaczyna czuć, że świat jej nie chce".
"Ciągle spotykam się z kłamstwami na mój temat, które powstają by zyskać wpływy i wyświetlenia, za każdym razem jestem obiektem żartów ze względu na to, jak wyglądam, mój charakter jest obgadywany przez ludzi, którzy mnie nie znają i nie szanują mojego imienia" - żaliła się.
"Nie pisałam się na to g*wno -
odchodzę
" - podsumowała.