Donald Tusk
podczas konferencji prasowej we Wrocławiu odniósł się do wypowiedzi
Rafała Trzaskowskiego
, która padła w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Prezydent Warszawy, opowiadając o swojej młodości, stwierdził, że nie był "bawidamkiem", a "dupiarzem".
Słowa Trzaskowskiego wywołały wiele komentarzy i doprowadziły do kilku kłótni na Twitterze:
Tusk, pytany o wypowiedź prezydenta Warszawy, nazwał ją "ewidentną niezręcznością", ale
pochwalił Trzaskowskiego za przeprosiny
.
- Jedynym komentarzem, najwłaściwszym, są przeprosiny Rafała Trzaskowskiego. Publicznie przeprosił za te słowa i wydaje mi się, że to jedyna sensowna reakcja. Dobrze, że przeprosił. Każdemu zdarza się powiedzieć coś nie do końca przemyślanego. Nie każdego stać, żeby szybko przeprosić za niewłaściwe sformułowania - mówił Tusk.
- Ewidentna niezręczność. Wydaje się, że przeprosiny to wystarczająca reakcja.
Nie było to szczęśliwe, było słabe
. Przeprosiny - mam nadzieję - usatysfakcjonują tych, którzy poczuli się tym dotknięci.
Trzaskowski swoje przeprosiny opublikował na Twitterze. Jak stwierdził, "słownictwem przeniósł się do liceum".
"Niestety nieformalna konwencja rozmowy z Kędzierski&Wojewódzki sprawiła, że opisując historie sprzed 30 lat słownictwem
przeniosłem się do czasów liceum
. Dla takich słów nie ma i nie powinno być miejsca w przestrzeni publicznej. Wszystkich, którzy poczuli się urażeni przepraszam" - napisał.