Mistrzostwa Świata w Katarze, które wystartowały 20 listopada, miały być najbardziej przyjaznymi środowisku w historii. Tymczasem raport opublikowany przez organizację non-profit Carbon Market Watch wskazuje, że
ślad węglowy mundialu może być nawet 8 razy większy
niż zakładano.
Organizator imprezy zapewnił, że ponad 90 proc. materiałów wykorzystanych do budowy stadionów będzie pochodziło z odzysku, a sam transport dla kibiców będzie zeroemisyjny. Niestety, zapewnienia FIFA o neutralności klimatycznej organizacji tegorocznych mistrzostw dementują eksperci.
W oficjalnym raporcie FIFA oświadczyła, że mundial wyprodukuje około 3,6 miliona ton dwutlenku węgla, który, zgodnie z zapewnieniami Kataru, miał być całkowicie zrównoważony przez wewnętrzne inicjatywy.
- Emisje, które będą nieuniknione podczas przygotowań do turnieju i jego organizacji, zostaną zrekompensowane poprzez inwestycje w uznawane na całym świecie i certyfikowane kredyty węglowe. Ponieważ wszystkie mecze odbywają się w Doha i okolicach, loty wewnętrzne nie będą wymagane, a metro będzie wykorzystywane jako kręgosłup transportu, dodatkowo wspierane przez prawie 800 nowych autobusów elektrycznych - podkreślił rzecznik prasowy Najwyższego Komitetu ds. Dostaw i Dziedzictwa Mistrzostw Świata w Katarze.
"Twierdzenia, że mundial w 2022 nie przyczyni się do dodatkowych emisji dwutlenku węgla do atmosfery są całkowicie nierealistyczne. Dostępne już dziś dane pokazują, że wbrew zapowiedziom,
wpływ katarskiej imprezy na klimat będzie jednoznacznie negatywny
" - czytamy w raporcie Carbon Market Watch.
Jak dowiadujemy się z oficjalnej strony, Carbon Market Watch to stowarzyszenie non-profit, które istnieje, żeby zapewnić, że ceny emisji dwutlenku węgla i inne polityki klimatyczne ograniczają zanieczyszczenie i napędzają transformację w kierunku społeczeństw o zerowej emisji dwutlenku węgla.
Aktywiści obliczyli, że ślad węglowy sześciu nowych stałych stadionów może wynieść około 1,6 Mt CO2e, a nie 0,2 Mt CO2e.
"Ślad węglowy stadionów zbudowanych specjalnie na potrzeby turnieju został przydzielony do wydarzenia na zasadzie 'udziału w użytkowaniu'. Oznacza to, że liczbę dni turnieju podzielono przez szacowany czas życia stadionów, żeby uzyskać udział w całkowitej emisji związanej z budową tych obiektów przypisanych mundialowi" - wyjaśniają eksperci.
Eksperci z CMW uważają także, że katarski raport nie zawiera m.in. danych dotyczących całkowitej powierzchni zajmowanej przez stałe stadiony.
Prof. Wolfgang Lucht z Instytutu Badań nad Wpływem Klimatu również oskarżył działania Kataru o tzw. "greenwashing", ponieważ emisje spowodowane budową powinny być policzone na cały czas eksploatacji, czyli 60 lat, a nie na 70 dni, jak to zrobiono.