Jarosław Kaczyński
odwiedził w niedzielę Zamość i Kraśnik, gdzie spotkał się ze swoimi sympatykami. W przemówieniach skupiał się na chwaleniu dotychczasowych sukcesów rządu PiS i składaniu obietnic, takich jak np. czternasta emerytura jako stałe świadczenie.
W Zamościu prezes PiS mówił również o
polityce mieszkaniowej
. Jak podkreślił, jest ona wciąż "do zmiany".
- Zrobiliśmy dużo, robimy w dalszym ciągu mimo trudnej sytuacji, kolejnych kryzysów, wojny, ale wiemy, że nie zrobiliśmy jeszcze wszystkiego. Wszystkiego w gruncie rzeczy nigdy nie zda się zrobić, bo zawsze są nowe wyzwania, zadania, ale nawet z takich spraw, które w oczywisty sposób powinny być rozwiązane, jak problem mieszkaniowy - podkreślił.
Odniósł się również do programu Mieszkanie Plus, za jego niepowodzenie winiąc głównie deweloperów.
-
Mieszkanie Plus niestety nie wyszło. Opór deweloperów okazał się tak silny
, a także pewne inne cechy naszego społeczeństwa doprowadziły do tego, że nie zdołaliśmy przełamać wszystkiego, co utrudnia
zdobywanie tanich terenów
pod budowę mieszkań, bo żeby mieszkania były tanie, to także tereny muszą być tanie czy nawet bardzo tanie.
Kaczyński podkreślał, że "jesteśmy na takim poziomie gospodarczym, gdzie
tych mieszkań powinno być wiele
". W jego opinii w Polsce mogłoby się budować 400-500 tys. mieszkań rocznie.
- Wtedy w ciągu dosłownie kilku lat
problem mieszkaniowy byłby rozwiązany
- stwierdził. - Mieszkania to rodzina i kwestia tego, aby rodziły się dzieci, a nasz naród trwał.
Przypomnijmy, że według założeń programu Mieszkania Plus do końca 2019 roku miało powstać 100 tysięcy mieszkań. Według raportu NIK do końca października 2021 roku oddano zaledwie 15,3 tys. mieszkań, kolejne 20,5 tys. było w budowie.