fot. East News
Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez United Surveys dla RMF FM i
Dziennika Gazety Prawnej
, zdecydowana większość Polaków nie chce, aby
Adam Glapiński ponownie został prezesem Narodowego Banku Polskiego
. Jego kadencja kończy się w tym roku, ale głosowanie w sprawie kolejnej wciąż jest odkładane.
Na pytanie, czy Glapiński powinien zostać powołany na drugą kadencję prezesa NBP,
52%
respondentów udzieliło odpowiedzi "zdecydowanie nie", kolejne
19%
uważa, że "raczej nie".
12,1%
respondentów twierdzi, że "raczej tak", a
6,9%
, że "zdecydowanie tak".
10%
badanych nie ma zdania.
Większość respondentów uważa również, że Adam Glapiński i RPP nieskutecznie walczą z inflacją, takiego zdania jest w sumie
72% badanych
. Tylko 20% uważa, że walka z inflacją jest skuteczna.
Sejm musi powołać prezesa NBP prze
d 21 czerwca
, wtedy kończy się obecna kadencja Glapińskiego. Jego kandydatura budzi jednak wiele emocji, a głosowanie w Sejmie wciąż jest przekładane. Prezydent
Andrzej Duda
już pod koniec stycznia przysłał do Sejmu wniosek o ponowne powołanie Glapińskiego, popiera go również
Jarosław Kaczyński
. Nieoficjalnie mówi się jednak, że temat Glapińskiego wciąż jest przedmiotem
"negocjacji" w Zjednoczonej Prawicy
. Powołaniu go ma sprzeciwiać się część posłów zarówno związanych z Solidarną Polską, jak i niektórzy posłowie PiS, choć podczas głosowania zapewne poprze go cały klub.
Według wstępnego harmonogramu głosowanie w Sejmie nad kandydaturą Glapińskiego ma odbyć się w najbliższy
czwartek
. Stanowczo przeciwni powołaniu go na kolejną kadencję są posłowie
Lewicy
. Dziś poinformowali, że złożą do prezydenta Andrzeja Dudy wniosek o
wycofanie kandydatury Glapińskiego
.
- Glapiński szkodzi polskiej gospodarce, polskiej złotówce i polskiej rodzinie - mówił szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. - To dzisiaj całe zło i
jest jak muchomor, który zatruwa polską gospodarkę
.
Poseł Tomasz Trela nazwał natomiast Glapińskiego
"największym szkodnikiem polskiej złotówki od 1989 roku"
.
- Jeśli prezydent podtrzyma kandydaturę Glapińskiego, bierze pełną odpowiedzialność za rosnącą inflację, za wysokie stopy procentowe i za dramaty, które rozgrywają się każdego dnia w polskich rodzinach, które muszą decydować: czy rata kredytu, ubranie, jedzenie, a może wyjazd dzieci na wakacje - mówił.