Sprawa śmierci 8-letniego Kamila z Częstochowy wstrząsnęła całym krajem. Przez 35 dni specjaliści z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach próbowali walczyć o życie skatowanego dziecka, niestety bez rezultatów.
Tragedię skomentował prokurator generalny Zbigniew Ziobro, który wyjaśnił, że ojczym chłopca usłyszy zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem i znęcania się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem.
"Za tak bestialską zbrodnię na bezbronnym dziecku powinna zapaść najsurowsza kara. Niestety,
w Polsce mamy tylko dożywocie…
" - napisał Ziobro na Twitterze.
Głos zabrał również dziennikarz sportowy Krzysztof Stanowski, który dał się ponieść emocjom i stwierdził, że w takich przypadkach powinno karać się sprawców
publiczną egzekucją
.
Komentarz publicysty wywołał sporo kontrowersji i w ciągu doby zebrał prawie 650 tysięcy wyświetleń. Wielu użytkowników skrytykowało Stanowskiego sugerując, że jego propozycja przypomina metody stosowane w średniowieczu. Jeden z nich podkreślił, że byłby w stanie zgodzić się na propozycję dziennikarza, jeżeli on sam dokonałby wspomnianej egzekucji.
"No ale co mam napisać? Że nie miałbym z tym problemu?
Uważam, że bym nie miał
, a Pan może uważać, że to nieprawda. Poszedłbym po wszystkim na pizzę" - odpowiedział Stanowski.
Nastroje wokół głośnej śmierci dziecka skomentowała Dorota Spyrka z partii Razem. Napisała, że większość osób opowiadających się za karą śmierci to osoby wierzące. Tymczasem 5. przykazanie brzmi: nie zabijaj.
"Nie ma żadnego chyba że. No chyba że uważacie się za mądrzejszych od Pana Boga" - dodała.
Stanowski w odpowiedzi postanowił wytknąć Spyrce, że jej ugrupowanie opowiada się za rozdziałem państwa i Kościoła.