fot. East News
Elon Musk
został
pozwany przez inwestorów Twittera.
Twierdzą oni, że Musk manipulował kursem akcji firmy, ponieważ nie poinformował
odpowiednio szybko, że wykupił 5 proc. akcji
Twittera do 14 marca. Dzięki temu Musk miał
zaoszczędzić 156 mln dolarów.
Miliarder skupował akcje do poziomu 9,2 proc. i poinformował o tym dopiero w kwietniu. W ten sposób miał on kupić akcje spółki po sztucznie zaniżonej cenie.
"Zwlekając z ujawnieniem swoich udziałów w Twitterze, Musk dopuścił się manipulacji rynkowej i kupił akcje Twittera po sztucznie zaniżonej cenie" - twierdzą inwestorzy, którym przewodzi mieszkaniec Wirginii William Heresniak.
Inwestorzy uważają, że ostatni spadek akcji Tesli spowodował, że zdolność Muska do sfinansowania przejęcia Twittera jest "poważnie zagrożona". Miliarder zastawił swoje akcje jako zabezpieczenie pożyczki, której potrzebuje, aby kupić firmę.
W czwartek po południu akcje Tesli znajdowały się na poziomie 713 dolarów, co oznacza spadek z poziomu z ponad 1000 dolarów na początku kwietnia.
Inwestorzy uważają także, że publiczna krytyka Twittera przez Muska, w tym tweet z 13 maja, w którym stwierdził, że zakup Twittera został "tymczasowo wstrzymany" do czasu, aż platforma udowodni, że boty stanowią mniej niż 5% jej użytkowników, stanowi próbę dalszego obniżenia ceny akcji.
Warto podkreślić, że
to nie pierwszy pozew Muska w sprawie jego zakupu akcji Twittera.
Pierwszy złożyła amerykańska Komisja Giełd i Papierów Wartościowych. Ta wymaga od każdego inwestora, który kupuje pakiet akcji przekraczający 5% udziałów w firmie, aby ujawnił swoje udziały w ciągu 10 dni od przekroczenia tego progu.
Musk w środę poinformował, że zebrał dodatkowe 6,25 mld dolarów na sfinansowanie swojej oferty kupna Twittera, co oznacza, że nadal pracuje nad finalizacją zapowiedzianej transakcji.