Akcję
Gazety Polskiej
, która chce
dodawać do nowego numeru
naklejki z napisem "Strefa Wolna od LGBT"
poparł m.in.
ks. Tomasz Brussy
. Aktywny na Twitterze wikariusz parafii w Gostyniu udostępnił zapowiedź tygodnika z komentarzem
"Trzeba kupić i nakleić"
.
Pod postem księdza rozgorzała dyskusja na temat jego poglądów. Niektórzy pisali wprost, że za nawoływanie do nienawiści powinien zostać m.in. zawieszony w obowiązkach duszpasterskich.
"Ksiądz faszysta"
- skomentował natomiast Tomasz Lis.
"Przykład rzetelnego i kulturalnego dziennikarstwa. Brak słów. Widać Pan @lis_tomasz
używa pojęć nie rozumiejąc ich znaczenia
. Najlepiej wszystkich księży, katolików, patriotów przy braku argumentów wyzywać od faszystów" - odpowiedział ksiądz.
"Rozumiem ich znaczenie doskonale, czego księdzu niestety zarzucić nie mogę.
Te nalepki są z ducha faszystowskie. To, że podobają się księdzu jest wybitnie paskudne i smutne
. Takie specyficzne
chrześcijaństwo minus miłość bliźniego
" - napisał Lis.
Ks. Brussy zarzucił też Lisowi, że ten "nie rozumie akcji", a "naklejki nie są wymierzone w konkretne osoby homoseksualne". Później wypominał dziennikarzowi, że ten daje przykład mowy nienawiści.
Ks. Brussy przez siedem lat był asystentem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Archidiecezji Poznańskiej. Znany jest z bezkompromisowego wyrażania swoich poglądów w mediach społecznościowych. W Poznaniu wielokrotnie uczestniczył w akcjach m.in. Młodzieży Wszechpolskiej.