fot. Jeremy Lempin
W ośrodku opieki paliatywnej w szpitalu Calais w północnej Francji oprócz dyżurujących lekarzy można spotkać
konia Peyo, który pociesza pacjentów z nowotworami.
Koń i jego trener
Hassen Bouchakour
współpracują z Les Sabots du Coeur, organizacją zajmującą się terapią, a także z naukowcami badającymi zdolność Peyo do zmniejszania lęku pacjentów i pocieszania ludzi w bólu.
- Dzięki Peyo staramy się uwolnić życie u schyłku życia, aby walczyć i stworzyć energię, która będzie towarzyszyć rodzinom i opiekunom - mówi Bouchakour.
"Doktor" Peyo informuje trenera, do którego pokoju chce wejść zatrzymując lub podnosząc nogę. Koń ma 15 lat i
prawdopodobnie jest w stanie wykryć, kto walczy z rakiem lub guzami.
Pewnego razu zatrzymał się przy łóżku na dwie godziny i obserwował umierającą kobietę.
- Towarzyszę mu, ale pozwalam mu robić, co chce, to on decyduje. To, co naprawdę skłoniło naukowców do zainteresowania się nim i otworzenia nam drzwi do placówek służby zdrowia, to ta [pozorna]
zdolność do znacznego zmniejszenia [dawki] wszystkich twardych leków przez pacjentów
, a tym samym umożliwienia bardziej spokojnego odejścia - tłumaczy trener.
Bouchakour i Peyo w przeszłości byli z udziału w pokazach jeździeckich, ale zwierzę nieustannie szukało kontaktu z ludźmi - po występach wybierał osoby z tłumu i podchodził do nich. Mężczyzna zaczął podejrzewać, że
koń wybiera ludzi osłabionych
moralnie, fizycznie lub psychicznie. Po czterech latach badań specjaliści weterynarii uważają, że mózg konia funkcjonuje w wyjątkowy sposób.
- Hassen i Peyo są częścią zespołu, są dobrzy nie tylko dla pacjentów, ale także dla nas. Kiedy jest ciężko, cieszymy się, że tu są - mówi jedna z pielęgniarek ośrodka.
Od 2016 roku duet wspierał do ostatniego tchu blisko 1000 pacjentów. Na jednym ze zdjęć ze szpitala widać 24-letnią Marion, która ma raka z przerzutami i przytula swojego 7-letniego syna, Ethana. Peyo dotyka ich oboje. Fotografia ta została nominowana w konkursie World Press Photo 2021, którego wyniki będą znane już wkrótce.