fot. EastNews
W Wielkiej Brytanii ogłoszono już oficjalne wyniki wczorajszyhc wyborów. Z dużą przewagą wygrała je
Partia Konserwatywna
. Partia
Borisa Johnsona
będzie mieć bezwzględną większość w Izbie Gmin, więc będzie mogła rządzić samodzielnie.
Po przeliczeniu głosów ze wszystkich 650 okręgów okazało się, że
konserwatyści otrzymają 364 mandaty
, czyli 45 więcej niż po wyborach w 2017 roku. To najlepsze wynik Partii Konserwatywnej od czasu zwycięstwa
Margaret Thatcher
w 1987 roku.
Opozycyjna
Partia Pracy
będzie miała 203 mandaty. Trzecim co do wielkości ugrupowaniem pozostaje
Szkocka Partia Narodowa Nicoli Sturgeon
, zdobywając 48 miejsc w Izbie Gmin.
Liberalni Demokraci
otrzymali 11 mandatów, do Izby Gmin nie dostała się natomiast liderka ugrupowania
Jo Swinson,
przegrywając w okręgu Dunbartonshire East z kandydatką Szkockiej Partii Narodowej różnicą 149 głosów.
Największą porażkę odniosła eurosceptyczna
Partia Brexitu
, której lider
Nigel Farage
nie ubiegał się tym razem o mandat. Ugrupowanie nie wprowadzi do Izby Gmin żadnego deputowanego.
Zwycięstwo konserwatystów oznacza, że
wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej jest praktycznie przesądzone
.
- Ten wynik daje nam szansę na uszanowanie woli Brytyjczyków, na zmianę sytuacji tego kraju na lepsze. Wreszcie daje nam szansę na uwolnienie potencjału całego narodu i to właśnie teraz zrobimy - mówił Boris Johnson.
Podczas kampanii wyborczej premier podkreślal, że jeśli Partia Konserwatywna zdobędzie większość Wielka Brytania wyjdzie z UE w obecnie uzgodnionym terminie, a więc
do końca stycznia.
Po ogłoszeniu pierwszych sondażowych wyników znacząco wzrósł
kurs funta
. Brytyjska waluta umacnia się również wobec złotego. Za jednego funta trzeba zapłacić prawie
5,17 zł,
najwięcej od trzech lat.