Wiceminister edukacji i nauki
Tomasz Rzymkowski,
który zasłynął
drogimi podróżami służbowymi
i
negowaniem zmian klimatycznych
, w rozmowie z
Naszym Dziennikiem
zapowiada
"weryfikację" podręczników dla najmłodszych klas pod kątem "ideologizacji"
. Minister szczególnie zbulwersowany jest zamieszczonymi w jednej z książek informacjami o
prawach zwierząt
.
Nasz Dziennik
w środowym wydaniu pisze, że został
"zaalarmowany"
przez rodziców zbulwersowanych treściami w podręczniku dla 3 klasy szkoły podstawowej. Wyróżniono w nim
przypadki łamania praw zwierząt
, takie jak transport zwierząt, sprzedaż żywych karpi czy hodowlę zwierząt na futra.
- Informacja o tego rodzaju treściach w podręczniku dla najmłodszych
bardzo mnie zaskoczyła, a zarazem zbulwersowała.
Uważam, że szkoła nie powinna być miejscem ideologicznej indoktrynacji - mówi Rzymkowski.
- Uważam to za próbę narzucenia najmłodszym skrajnie lewicowego światopoglądu. Dzieci dowiadują się pośrednio, że
zwierzęta mają prawa, które są o wiele większe niż ludzi
.
Rzymkowski wskazuje też w rozmowie z
Naszym Dziennikiem
, że podręcznik ma błędy merytoryczne, ponieważ "użyte przez jego autorów
pojęcie "prawa zwierząt" nie występuje w naukach prawnych
. Jest ono związane jedynie ze sferą wyobrażeń ideologicznych".
- Według nauki, prawo jest przypisane Bogu i ludziom. Jest prawo Boskie, które nazywane jest także naturalnym, i to wynikające z systemów wartości, którymi żyje dane społeczeństwo. Z nich również wynikają pewne obowiązki, które człowiek ma względem zwierząt. Jak choćby to, że rolnik, który zajmuje się hodowlą, nie może zwierząt głodzić czy dręczyć. Ale zwierzę nigdy nie może być podmiotem praw.
Pojęcie "prawa zwierząt" nie istnieje
.
Wiceminister zapowiada, że podręczniki zostaną zweryfikowane. Obecnie trwa taki przegląd podręczników dla wyższych klas szkoły podstawowej i szkół ponadpodstawowych.
- Rodzice mogą być pewni, że także podręczniki najmłodszych będą gruntownie sprawdzone tak, aby do dzieci były kierowane jedynie treści zgodne z najlepszą wiedzą naukową i
wolne od jakichkolwiek przejawów ideologicznych
.
W
Naszym Dzienniku
wypowiada się też
Szczepan Wójcik
, największy w Polsce hodowca zwierząt na futra.
- Według tego podręcznika rolnik, który wykonuje bardzo ciężką i odpowiedzialną pracę, jest traktowany jak przestępca. (...) Od lat ostrzegamy, że środowiska lewackie na wszelkie sposoby próbują zawładnąć umysłami dzieci. Ostrzegaliśmy przed tym. (...) Kwestią czasu było to, jak ideolodzy gender wyciągną ręce po najmłodszych Polaków - mówi.