fot. Facebook @fundacjaviva / Facebook Adwokat Katarzyna Topczewska
Wczoraj w Warszawie zapadł wyrok w sprawie weterynarza
Jacka S.
, który wycinał nerki psom ze schroniska, aby przeszczepić je zwierzętom swoich klientów. Lekarz został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu, sąd orzekł również wobec niego zakaz wykonywania zawodu na 3 lata. Wyrok jest jednak nieprawomocny, Jackowi S. przysługuje apelacja.
Sprawa Jacka S. ciągnie się już ponad 10 lat, a została nagłośniona dzięki sprawie bezdomnego psa
Saturna
. Gdy w 2013 roku został on adoptowany, podczas badań lekarskich okazało się, że nie ma jednej nerki. Wyszło na jaw, że
jego poprzedni opiekunowie adoptowali go tylko po to, aby pobrać od niego nerkę dla ich rasowego psa.
Dwa miesiące po operacji Saturn wrócił do schroniska, natomiast pies-biorca zmarł kilkanaście dni po przeszczepie. Po nagłośnieniu sprawy okazało się też, że podobny los spotkał też bezdomną Tosię.
W 2018 roku sąd
uniewinnił
jednak lekarza Jacka S., który pobierał organy od bezdomnych psów. Sąd Okręgowy uchylił wyrok, a po apelacji Sąd Najwyższy oddalił sprawę i skierował ją do ponownego rozpatrzenia przez sąd rejonowy.
Wczoraj Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa uznał Jacka S. za
winnego znęcania się nad zwierzętami
. O wyroku poinformowała
adwokat Katarzyna Topczewska
, która reprezentowała dwóch oskarżycieli posiłkowych: Fundację Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! I Fundację na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Mondo CANE.
"Po przeprowadzeniu powtórnego postępowania Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa w Warszawie
skazał Jacka S. na karę 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 3 lata, orzekł zakaz wykonywania zawodu lekarza weterynarii na 3 lata
i zasądził dwie nawiązki na rzecz fundacji występujących w sprawie po 10 tys. To naprawdę wielka wygrana, taka sprawa nie miała jeszcze w Polsce
precedensu"
- napisała na Facebooku.
"To była ciężka i długa batalia sądowa w kolejnych instancjach. Niestety Saturn nie doczekał naszego sukcesu. Zmarł tuż po pierwszym wyroku uniewinniającym lekarza. Ten wyrok jest dla Ciebie Piesku. Mamy nadzieję, że dzięki tej sprawie żadne bezdomne zwierzę nie padnie już ofiarą takich pseudoeksperymentów. Bo bezdomne psy to nie magazyny części zamiennych dla zwierząt właścicielskich" - dodała.
Wyrok w sprawie Jacka S. jest jednak
nieprawomocny
, przysługuje mu apelacja.
"Sprawa była wyjątkowo bulwersująca, dawała furtkę innym weterynarzom z defektami etycznymi do wykorzystywania skrzywdzonych bezdomnych psów, o które się nikt nie upomni, jako banku organów. Weterynarzom, którzy byli zachwyceni takimi eksperymentami medycznymi (było kilku takich) oświadczamy, żeby nigdy nie przyszło im do głowy wykorzystywanie bezdomnych zwierząt jako dawców organów, obojętnie czy dla ratowania innych zwierząt czy po prostu dla prowadzenia eksperymentów pseudomedycznych" - komentuje Fundacja Mondo CANE.