Pod koniec zeszłego roku do Sejmu trafiła petycja Stowarzyszenia Polski Instytut Praw Głuchych w sprawie
pensji dla pierwszej damy
. W tej chwili Agata Duda nie dostaje żadnego wynagrodzenia, a składki na ZUS opłaca sobie sama.
W kwietniu informowano, że do pomysłu pozytywnie nastawiony jest
marszałek Kuchciński
. Z kolei poseł PiS,
Grzegorz Matusiak
, obiecywał, że pensja dla pierwszej damy zostanie załatwiona jeszcze w tej kadencji.
Jak jednak podaje
Rzeczpospolita
, petycja utknęła w
Komisji Polityki Społecznej i Rodziny
. Wszystko wskazuje na to, że nie zajmie się ona już sprawą w obecnej kadencji.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że powodem jest
"brak entuzjazmu Pałacu Prezydenckiego"
. Podobno "pierwsza dama
nie jest zainteresowana otrzymywaniem pensji
, a w dodatku w pałacu pojawiła się obawa, że
mogłoby to wzbudzić mieszane odczucia u wyborców"
.
Rzeczpospolita
przypomina, że pomysłem pensji dla pierwszej damy już w styczniu nie był zachwycony Andrzej Duda.
-
Moja żona nie oczekuje pensji
, może sprawować funkcję honorowo, w pełni pro publico bono - mówił, choć podkreślał, że nie jest sprawiedliwe, że co miesiąc musi płacić składki ZUS za żonę.