Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk poinformował, że
nie żyje prezes wrocławskiego MPK Krzysztof Balawejder
, który odpowiadał za mobilny punkt szczepień nazwany "SZCZEPCIObusem".
"Ten sam rocznik co ja. Super obywatel Wrocławia. Super Prezes. Super kibic. Oddany miastu bezgranicznie. Wyraźny zawsze i z charakterem - tak jak w życiu trzeba. Zmienił oblicze naszego MPK i miasta. Dbający o pracowników. Zawsze mądrze lojalny ważnym sprawom" - takimi słowami żegnał go prezydent miasta.
Przypomnijmy, że jeszcze dwa lata temu Balawejder
walczył z aktami wandalizmu antyszczepionkowców
. Kiedy zniszczono wiatę autobusową, na której napisano, że po mieście jeździ "bestiobus", który jest objawieniem z Apokalipsy św. Jana, prezes MPK podkreślił, że takie działania jeszcze bardziej motywują go do pracy przy szczepieniach przeciw COVID-19.
Właśnie dlatego śmierć Balawajdera mogła ucieszyć niektórych antyszczepionkowców. Marcin Rola, redaktor naczelny kontrowersyjnego medium wRealu24, udostępnił fragment wywiadu ze zmarłym prezesem.
- Płaskoziemcy mogą odliczać dni do mojego końca. Dobrze mi życzących uspokajam:
nauka nas nie zawiedzie
- żartował Balawejder.
"Czyżby jednak tzw. 'nauka' zawiodła bo NAGLE?!” - napisał Rola na Twitterze.
Pod wpisem można znaleźć komentarze, które popierają tezę, że to szczepienie na COVID-19 było bezpośrednią przyczyną śmierci prezesa MPK.
Z kolei Wojciech Trojanowski, redaktor naczelny
Opcja na prawo
, stwierdził, że "miał chłop mickiewiczowskie 44".