Kolejny dzień obrad Sejm rozpoczął od dyskusji dotyczącej
komisji śledczej w sprawie tzw. wyborów kopertowych
. Powołania jej chce sejmowa większość, ma być to pierwsza z trzech zapowiedzianych komisji, dwie pozostałe mają zająć się inwigilacji Pegasusem oraz aferą wizową.
Komisja śledcza miałaby zbadać legalność, prawidłowość oraz celowość działań podjętych w celu przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych w 2020 roku. Przypomnijmy, że do wyborów finalnie nie doszło, według szacunków ich organizacja kosztowała
70 mln złotych
.
Już na początku debaty w Sejmie doszło do awantury z udziałem
Przemysława Czarnka
z PiS. Przekonywał, że rząd zrobił wszystko, co możliwe, aby wybory się odbyły.
- Marszałek Sejmu Elżbieta Witek w lutym 2020 roku zarządziła wybory prezydenckie na 10 maja 2020 roku, realizując swój obowiązek, nie prawo, ale obowiązek konstytucyjny. Rząd był odpowiedzialny i jako odpowiedzialny rząd nie mogliśmy dopuścić do sytuacji, że nie będziemy mieć prezydenta ani daty wyborów. - mówił.
Wyjaśniał, że do wyborów korespondencyjnych nie doszło
przez działania polityków PO
.
- Rafał Trzaskowski zamarzył, by zostać prezydentem RP i zablokował wybory kopertowe. Sam mówił, że to my, prezydenci wielkich miast zablokowaliśmy wybory kopertowe. Robiliście wszystko, żeby - jak to mówiła Kidawa-Błońska - wywalić wybory kopertowe. I wywaliliście wybory, nie przekazaliście rejestrów wyborców. Dziś powołujecie komisję śledczą. Bardzo wam dziękujemy. Z chęcią w tej komisji wykażemy, kto doprowadził do sytuacji, w której blokowaliście funkcjonowanie państwa polskiego w jego obowiązkach, w przeprowadzeniu wyborów.
Zadziałaliście jak totalitarna opozycja
- mówił.
Nawiązał też do afery z ustawą wiatrakową, zwracając się do Szymona Hołowni.
- Panie marszałku Hołownia, dość żartów. Pan jest szefem klubu, który ma raptem 33 posłów, mieścicie się w niewielkim autokarze i jeszcze zostają wolne miejsca. Ja pytam: kto przygotował ustawę wiatrakową? Niech pan nie udaje wariata. Wy powołujecie komisję, żeby zbadać legalność wydatkowania 70 mln zł. A my pytamy: kto stał za ustawą, która odpowiada za obniżeniem wartości Orlenu w jeden dzień o 5,5 miliarda złotych? Rozumiecie tą różnicę?
Czarnek wyjaśniał też, że to Prawo i Sprawiedliwość
"nauczyło opozycję demokracji"
.
Po Czarnku głos zabrał
Cezary Tomczyk
z Koalicji Obywatelskiej.
- Przed chwilą głos zabrał pan Przemysław Czarnek.
Ikona uczciwości III RP
. Człowiek, który swoim znajomym i członkom PiS rozdawał wille za 5 zł. Panem Czarnkiem zajmie się prokuratura w przyszłości. Dla pana Czarnka, który tutaj stoi, mam wiadomość: zarówno rozdawanie willi znajomym, jak i przeprowadzenie nielegalnych wyborów - za to jest odpowiedzialność karna, czy wam się to podoba, czy wam się to nie podoba - mówił.
Czarnek domagał się wówczas od wicemarszałek
Doroty Niedzieli
czasu na odpowiedź.
- Atak ad personam wymaga sprostowania - wyjaśniał.
Mimo, że Niedziela nie udzieliła mu głosu,
stanął na mównicy
. Gdy zaczął mówić,
wyłączono mu mikrofon
. Wicemarszałek kilkukrotnie prosiła go o podejście do niej, jednak Czarnek ją zignorował.
- Panie pośle proszę do mnie, marszałek Sejmu wzywa pana posła - powtarzała.
-
To jest właśnie twarz PiS-u. Ostentacyjna bezczelność.
Czarnek musi, bo się udusi. Bez żadnego trybu, naruszając powagę Sejmu. Recydywa podłości i bezczelności - skomentował po chwili na mównicy Michał Szczerba z KO.