W
Bazylice św. Floriana w Krakowie
rozpoczęły się
rekolekcje online dla kobiet "Sercem słuchająca"
. Podczas ich inauguracji do kobiet zwrócił się
abp Marek Jędraszewski
. Metropolita krakowski odniósł się do
protestów w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego
w Polsce. Nazwał je
"dramatycznymi wydarzeniami z końca października"
, zaś kobiety biorące udział w protestach nazwał
"Julkami"
:
- Dziś świat zwraca się do Kościoła z podobną pretensją, pytając, jakim prawem naucza, sprawuje sakramenty i wymaga określonego stylu życia. Kościół w świetle tych dramatycznych wydarzeń z października, rozgrywających się na ulicach miast, kieruje pytania do kobiet, które już zostały określone mianem "Julek". Najpierw pytania w imię prawa naturalnego i osobowej godności każdego człowieka, zwłaszcza kobiety:
Jakim prawem to czynisz? Jakim prawem tak siebie nazywasz, poniewierając swoją osobową godność, sprowadzając się do anatomicznych części swego organizmu?
Jakim prawem chcesz zabijać jeszcze nienarodzone dzieci, które w tobie żyją lub mogą zaistnieć? Dzieci, żywi ludzie - stwierdził abp Jędraszewski.
Początkowo słowo Julka oznaczało po prostu przeciętną (zazwyczaj atrakcyjną) dziewczynę z anegdotek, a samo imię jest niezwykle popularne wśród licealnych czy studenckich roczników. Z biegiem czasu, określenie ewoluowało do Julki z Twittera.
Określenie
"julka z twittera"
, zaczęło oznaczać nastolatkę czy też młodą kobietę o bardzo
progresywnych poglądach
, która przenosi kalki z dyskursu w USA.
Duchowny w trakcie kazania odniósł się także do źródeł
pochodzenia feminizmu
:
- Feminizm ma swoje źródła. Nie pojawił się znikąd. Jeśli przyjmuje niekiedy formy tak wielkiej agresji i brutalności, to wynika właśnie z tego, że męski świat nie potrafił na kobietę spojrzeć z czcią jej przynależną - mówił Jędraszewski.
- Prawda objawiona o kobiecie jest inna niż ta, którą głosi feminizm. (...) W dzisiejszych czasach kobieta stała się przede wszystkim niestety przedmiotem użycia. Nie cześć i szacunek dla niej, ale przedmiot, którego trzeba użyć - dodał.
Pod koniec kazania duchowny wskazał, że kobieta powinna związać swoje przeżywanie kobiecości z osobą Matki Boskiej:
-
Należy pytać jak by ona się zachowała w sytuacji, w której się znajduję
. To powinno być przedmiotem rachunku sumienia kobiety: czy ja się podobam mojemu królowi? - dodał.