Liceum Ogólnokształcące im. marszałka Józefa Piłsudskiego
na
warszawskiej Pradze
postanowiło otworzyć pierwszą w Polsce
klasę kawalerii konnej
. Szkoła słynie z klas mundurowych. W jej murach działa już m.in. klasa policyjna, wojskowa, celno-skarbowa i klasa stewardes i stewardów. Liceum ma podpisane porozumienie z Krajową Administracją Skarbową, czy Polskimi Liniami Lotniczymi LOT.
Teraz władze szkoły wpadły na pomysł, by utworzyć klasę kawalerii konnej. Patronem liceum jest Józef Piłsudski, a z nim kojarzy się słynna Kasztanka. Liceum rozpoczęło współpracę z
1. Pułkiem Ułanów Krechowieckich Bolesława Mościckiego:
- Bardzo często tam jeździliśmy, zachęcaliśmy młodzież do jeżdżenia na koniu. Pomyślałam, że skoro tam jeździmy, to dlaczego nie stworzyć takiej klasy. Przyłączyła się do tego projektu fundacja "Polska Galopem", która uzyskała na ten cel dofinansowanie - zaznaczyła dyrektor szkoły Izabela Nowak-Piłka.
Dyrektor podkreśliła, że szkoła chce w ten sposób podążać za
pasjami młodych ludzi:
- Ciągle powtarzam rodzicom, że są szkoły, które podążają za wynikami. My raczej podążamy za pasjami, marzeniami. Chciałabym, aby młodzież odrobinę lubiła szkołę - zaznaczyła dyrektor.
Klasa ma się nie różnić w zajęciach niczym od innych klas licealnych. Jej uczniowie jeden w miesiącu spędzą w stajni:
- Program w klasie kawaleryjskiej nie różni się od innych klas licealnych. Wszystkie przedmioty nauczane są w ramach podstawy programowej, czyli wszystkie ogólnokształcące, a jedna godzina tygodniowo jest jako przedmiot uzupełniający. Jeden dzień w miesiącu uczniowie spędzą w stajni. Mogą też w swoim zakresie częściej jeździć do stajni - wyjaśniła.
Obecnie w rekrutacji do klasy zgłosiło się więcej dziewczyn niż chłopców. Klasa ma liczyć od 30 do 32 osób. Jedyną różnicą jest to, że
dzieci koniecznie muszą być ubezpieczone:
- To jedyny wymóg. Natomiast nie ma znaczenia, czy to dziecko jest zdrowe, czy chore, bo przecież hipoterapia jest powszechnie znana. Jest to klasa dla każdego. Nawet dla osoby, która boi się koni, bo może się przełamie. Oczywiście, jak nie będzie chciała, to nikt jej do tego zmuszał nie będzie - powiedziała dyrektor.
- Chcielibyśmy, żeby ta klasa miała furażerki i jeśli wypracujemy to z rodzicami, bryczesy - przekazała Izabela Nowak-Piłka.