fot. Olsztyński Marsz Równości
20 maja odbył się III Marsz Równości w Olsztynie pod hasłem "Wszyscy chcą kochać". Po zakończeniu imprezy jedna z uczestniczek została
postrzelona z wiatrówki w głowę
.
Organizatorki wydały w tej sprawie oświadczenie, które opublikowały w swoich mediach społecznościowych. Dowiadujemy się, że incydent miał miejsce przed godziną 17.
"Szła wraz z przyjaciółką na afterparty i niosła ze sobą
plastikowy trzonek owinięty tęczową flagą
. Na całe szczęście żyje i wyszła już ze szpitala. Zaoferowałyśmy jej pomoc prawną oraz psychologiczną i jesteśmy z nią w kontakcie" - czytamy.
Na ten moment policja nie znalazła sprawcy, a organizatorki proszą świadków o kontakt z funkcjonariuszami.
"Atak na nią jest atakiem na nas wszystkich! Choć
policja nie łączy postrzelenia z Marszem
, bezgranicznie potępiamy przemoc kierowaną wobec społeczności osób LGBTQIA+ i osób sojuszniczych" - dodano.
Olsztyński Marsz Równości został zainicjowany 12 sierpnia 2018 roku przez Agatę Szerszeniewicz. Rok później odbyło się pierwsze tego typu wydarzenie w historii miasta.
Przypomnijmy, że w 2019 roku odbył się pierwszy marsz równości w Białymstoku. Wydarzenie od początku budziło kontrowersje. Do prezydenta miasta trafiła petycja, aby nie wyrażał zgody na marsz, a jego przeciwnicy, chcąc zablokować imprezę, zgłosili do urzędu miasta około 40 kontrmanifestacji.
Po obu stronach marszu szli kontrmanifestanci, krzyczący "Bóg, honor i ojczyzna", "Pedały do domu". Od uczestników marszu oddzielał ich kordon kilkuset policjantów.
Przeciwnicy rzucali w tłum
petardami, kamieniami i butelkami
. Jak poinformowała podlaska policja, również w stronę funkcjonariuszy leciały kamienie, butelki, kostka brukowa i inne przedmioty, które stwarzały niebezpieczeństwo dla ich zdrowia. Jedna z funkcjonariuszek trafiła do szpitala z urazem nogi.