fot. East News
Redakcja
Do Rzeczy
opublikowała
list otwarty ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry
do prezydenta Andrzeja Dudy ws. Krajowego Planu Odbudowy. Polityk oskarżył media i polityków powiązanych z Donaldem Tuskiem o zakłamywanie rzeczywistości o unijnych pieniądzach.
List Ziobry zajął całą stronę drukowanej wersji tygodnika. To odpowiedź ministra na przyjętą przez Sejm
nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym
. Przypomnijmy, że projekt poparło 203 posłów, 52 było przeciw, a 189 osób wstrzymało się od głosu. Przeciwko były Solidarna Polska, Konfederacja i Polska 2050.
"Podyktowana przez Komisję Europejską ustawa o Sądzie Najwyższym podważa konstytucyjne uprawnienia Prezydenta do powoływania sędziów i trwałość dokonanych przez Pana powołań. Uderza to w zasadę nieodwołalności, a co za tym idzie -
ogranicza niezawisłość sędziowską
. Pozwala kwestionować prawo sędziów do orzekania, a tym samym prawomocność milionów wydanych wyroków. Prowadzi do anarchii i demoluje zaufanie do państwa" - czytamy.
Ocenił, że "nie ma ani jednego kraju w Unii Europejskiej, w którym taki mechanizm podważania statusu sędziów obowiązuje", co oznacza, że "narzucany przez Brukselę projekt jest nie tylko sprzeczny z polską Konstytucją, ale antyeuropejski".
Ponadto stwierdził, że "
media i politycy związani z Donaldem Tuskiem
przedstawiają KPO tak, jakby to były pieniądze przeznaczone na dowolny cel i niezwiązane z żadnymi obciążeniami".
"Polacy dowiadują się, że istotną część tych środków stanowi unijna bezzwrotna dotacja. A przecież to nieprawda! Polacy są wprowadzani w błąd! Nie wiedzą, że KPO to w istocie ukryty, drogi kredyt. Nie wiedzą, że faktycznie będą musieli go spłacać. Poprzez podwyższoną unijną składkę członkowską i nowe podatki dla Brukseli. Nie wiedzą, że według planów Komisji Europejskiej Polska będzie musiała wpłacić z tego tytułu do Unii Europejskiej kwotę co najmniej
300 miliardów złotych
" - napisał.
Dodał, że Polacy "nie wiedzą też, że KPO jest ściśle związany z narzuconym przez Unię Europejską pakietem 'Fit for 55', który będzie kosztować Polaków dodatkowo około 900 miliardów złotych" , a "szereg warunków stawianych Polsce przez Komisję Europejską, a określanych jako kamienie milowe, niesie poważne finansowe konsekwencje dla wszystkich obywateli".
"Panie Prezydencie, decyzje o Polsce powinny zapadać w Polsce, a nie w Brukseli czy Berlinie. Prawie 10,5 miliona Polaków głosowało na Pana, a nie na przewodniczącą Komisji Europejskiej, byłą niemiecką minister Ursulę von der Leyen" - podkreślił.
Na koniec zaapelował do Dudy, żeby zainicjował "narodową debatę i społeczne konsultacje w sprawie warunków przyjęcia KPO - w praktyce wielkiego unijnego kredytu, którego koszty nie są dziś Polakom znane".