W Stanach Zjednoczonych nie ustają protesty przeciwko
orzeczeniu Sądu Najwyższego w sprawie aborcji
. Przypomnijmy, że pod koniec czerwca uchylił on orzeczenie Roe vs. Wade z 1973 roku, które uznawało aborcję za prawo konstytucyjnym. Teraz prawo do aborcji mogą regulować poszczególne stany.
We wtorek odbyła się kolejna
demonstracja
przed Kapitolem, w której wzięli udział kilkunastu przedstawicieli Demokratów, m.in.
Alexandria Ocasio-Cortez, Ilhan Omar, Rashida Tlaib i Cori Bush
. Kongresmenki dołączyły do tłumu, który w akcie obywatelskiego nieposłuszeństwa usiadł na środku ulicy. To spotkało się z reakcją policji, którzy wcześniej ostrzegali, że będą aresztować osoby blokujące ulice. Funkcjonariusze eskortowali więc kolejne osoby, w tym kongresmenki, z ulicy na chodnik.
Jak podaje CNN, policja
aresztowała w sumie 34 osoby
, w tym 16 członków Kongresu.
W mediach społecznościowych największym echem odbiły się jednak nagrania, na których widać, jak
policja odprowadza Alexandrię Ocasio-Cortez
. Kongresmenka założyła ręce do tyłu, co mogło sprawiać wrażenie, że ma założone kajdanki. Na nagraniach widać jednak, że
za chwilę unosi rękę do góry
. W mediach pojawiło się natomiast wiele zdjęć, na których Ocasio ma ręce z tyłu.
Zachowanie Ocasio-Cortez oburzyło część komentujących, szczególnie zwolenników Republikanów.
"AOC jest taką ofiarą, że musi udawać, że wielki, wredny policjant zakuł ją w kajdanki" - napisał felietonista Tim Young.
"AOC jest takim ekspertem w przyciąganiu uwagi i budowaniu narracji, że u
dawała, że jest zakuta w kajdanki
tylko po to, by mieć takie zdjęcia w mediach społecznościowych" - brzmi inny popularny komentarz.
Sama Ocasio-Cortez tłumaczy, że niczego nie udawała, a "wkładanie rąk za plecy jest
najlepszą praktyką
podczas zatrzymania", która pozwala uniknąć oskarżeń o stawianie oporu.