fot. East News
Meta wprowadziła ograniczenia dla pracowników, które obejmują
zakaz prowadzenia dyskusji odnośnie aborcji za pośrednictwem służbowych kanałów komunikacji
. Właściciel Facebooka i Instagrama w ten sposób reaguje na "zwiększone ryzyko", że takie rozmowy stworzą "wrogie środowisko pracy".
W Stanach Zjednoczonych trwa debata związana z
możliwością ograniczenia praw kobiet do usuwania ciąży
. Z projektu opinii jednego z sędziów Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych wynika, że sędziowie planują unieważnić prawo dotyczące aborcji obowiązujące od lat 70.:
Axios donosi, że Meta udostępniła dokument o nazwie "Respectful Communication Policy", który obecnie zabrania opinii lub debat na temat tego, czy aborcja jest dobra czy zła, dostępności aborcji lub praw do niej, a także politycznych, religijnych i humanitarnych poglądów na ten temat. Ponadto pracownicy nie mogą dzielić się osobistymi doświadczeniami związanymi z aborcją w celu przekonania lub zniechęcenia innych do zajęcia określonego stanowiska w tej sprawie.
Zasady korporacji pozwalają jednak na "dzielenie się osobistym doświadczeniem dotyczącym aborcji z zaufanym współpracownikiem, w prywatnej atmosferze (np. spotkanie w cztery oczy lub czat), w celu uzyskania wsparcia" oraz "okazywanie empatii lub wsparcia współpracownikowi w odpowiedzi na jego dobrowolnie podzielone osobiste doświadczenie aborcyjne, w prywatnej atmosferze".
Pracownicy mogą również publikować wpisy odnośnie aborcji na swoich prywatnych facebookowych profilach.
The Verge podaje, że powyższe zasady obowiązują od 2019 roku. W obliczu rosnącej dyskusji o prawie do aborcji, dyrektor Mety Naomi Gleit postanowiła przypomnieć wewnętrzną "politykę komunikowania się z szacunkiem".
Janelle Gale, wiceprezeska Mety ds. zasobów ludzkich, podkreśliła, że
aborcja jest "najbardziej podzielającym i zgłaszanym tematem"
w miejscu pracy, co oznacza, że pracownicy często oznaczali komentarze dotyczące aborcji jako krzywdzące lub dyskryminujące.