fot. East News / X
Donald Trump
zapowiedział odtajnienie akt dotyczących trzech spraw od lat budzących emocje nie tylko w USA. Chodzi o zamachy na życie
Johna F. Kennedy’ego, Roberta F. Kennedy’ego i Martina Luthera Kinga Jr.
Jak stwierdził w Gabinecie Owalnym, na ujawnienie tych dokumentów wiele osób czekało od dekad.
Trump podpisał dokument, wedle którego w ciągu
15 dni
odtajnione mają zostać wszystkie akta dotyczące spraw Kennedych i Luthera Kinga. Nie wiadomo jednak, kiedy zostaną one upublicznione. Amerykańskie media przypominają, że podczas swojej pierwszej kadencji Trump częściowo odtajnił dokumenty o zamachu na JFK, jednak wówczas po rekomendacji służb nie zdecydowano się na ich pełną publikację.
Teraz Trump chciałby odtajnienia wszystkich akt, czyli tysięcy dokumentów.
- To wielka sprawa. Wielu czekało na to od lat, od dekad. Wszystko będzie ujawnione
- powiedział w Gabinecie Owalnym po podpisaniu zarządzenia.
W dokumencie podkreślono, że po ponad 50 lat wciąż nie ujawniono wszystkich szczegółów dotyczących zamachów, a rodziny zabitych zasługują na poznanie prawdy.
"Ich rodziny i naród amerykański zasługują na przejrzystość i prawdę. W interesie narodowym leży niezwłoczne ostateczne ujawnienie wszystkich dokumentów związanych z tymi zab*jstwami" - zaznaczono.
Media przypominają, że sprawy śmierci Kennedych i Luthera Kinga wciąż budzą wiele kontrowersji, a wokół nich od lat narastają różne teorie spiskowe. Prezydent John F. Kennedy został zastrzelony w Dallas 22 listopada 1963 roku. Robert F. Kennedy został natomiast postrzelony 5 czerwca 1968 roku tuż po tym, jak wygrał prawybory Partii Demokratycznej. Zmarł dzień później. Martin Luther King Jr. został zabity 4 kwietnia 1968 roku w Memphis.