Wielka Brytania
szykuje się do kolejnych podwyżek rachunków za energię. Już w kwietniu wzrosły one o 50%, kolejne podwyżki zaplanowano na październik i styczeń. Według prognoz rachunki jednego gospodarstwa domowego za energię w październiku wyniosą nawet 3500 funtów rocznie, a w styczniu
4200 funtów rocznie
, podczas gdy obecnie jest to 1971 funtów.
Więcej pisaliśmy o tym tutaj:
Podwyżek spodziewają się również
przedsiębiorstwa i instytucje publiczne
i już szukają sposobów na oszczędności. Kolejne
żłobki i przedszkola
, a także niektóre
szkoły
proszą rodziców, aby w tym roku
cieplej ubierali swoje dzieci
.
-
Nie możemy sobie pozwolić na ogrzewanie przez cały dzień, to nas zrujnuje
- mówi w rozmowie z BBC Lee-Anne Lovegrove, właścicielka żłobka - Będziemy ogrzewać budynek, ale równocześnie prosimy rodziców, aby do plecaków włożyć dzieciom dodatkową warstwę odzieży, żebyśmy nie musieli mieć włączonego ogrzewania przez cały dzień.
O cieplejsze ubieranie się proszeni są również
pracownicy
.
O ile w przypadku gospodarstw domowych Ofgem - rządowy regulator energetyczny - wyznacza maksymalną cenę za energię, jaką dostawcy mogą narzucać swoim klientom (od października będzie to 3549 funtów w skali roku), to limity te nie obowiązują firm i instytucji. Szczególnie narażone na podwyżki są więc
małe przedsiębiorstwa
czy organizacje, w tym te prowadzące działalność opiekuńczo-wychowawczą czy edukacyjną.
Zarządzający takimi instytucjami zapowiadają więc, że ogrzewanie nie będzie włączone cały dzień, a temperatura w pomieszczeniach zostanie obniżona o kilka stopni.
Równocześnie Brytyjska Izba Handlu
apeluje do rządu o pomoc
przedsiębiorcom, szczególnie tym prowadzącym firmy ważne dla lokalnych społeczności, np. w formie dotacji, tak jak miało to miejsce podczas pandemii Covid-19.