Fot. Facebook: Michał Połuboczek / X: @MPoluboczek
Michałowi Połuboczkowi
, posłowi Konfederacji, podczas debaty wymsknęło się, że
poparłby w Sejmie inicjatywę związków partnerskich, bo po prostu mogłaby ułatwić życie ludziom
. Następnego dnia na X zaczął wycofywać się ze swoich słów, a po paru dniach dodał, że popiera małżeństwo katolickie, a
w sprawie związków partnerskich zasięgnie opinii u księdza
.
Podczas debaty na żywo w Polsacie, Połuboczek stwierdził, że
to prywatna sprawa w jakiej ktoś jest relacji
, a związki partnerskie mogłyby ułatwić życie. Już następnego dnia napisał na X, że nie deklaruje poparcia ustawy, która nawet nie trafiła do Sejmu i że jego zdaniem wprowadzenie związków partnerskich nie jest konieczne, aby zrealizować niektóre postulaty.
W środę z kolei wytłumaczył, że wypowiedź telewizyjna, która "musi być krótka, jest uwikłana w kontekst wypowiedzi innych uczestników, bardzo trudno to wyjaśnić". Tak podsumował swój
konflikt wewnętrzny między wiarą a polityką
, który jego zdaniem stał się też obiektem debaty publicznej. "Czy katolicki polityk powinien zawsze walczyć w imię zasad Kościoła, nawet gdy obywatele kraju nie podzielają wartości Kościoła? Czy też powinien przede wszystkich zadbać o prawa katolików."
Zaznaczył, że niezmiennie ma zamiar realizować deklarację Sławomira Mentzena, lidera Konfederacji, o obronie małżeństwa katolickiego. Jak stwierdził, nawet papież Franciszek nie wypowiadał się jednoznacznie na temat związków partnerskich. Dlatego, jak przyznał poseł Połuboczek, zanim on sam podejmie decyzję,
chce usłyszeć opinię Episkopatu na ten temat
, aby pozostać w zgodzie z własnym sumieniem i naukami Kościoła.