Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz alarmuje, że późną jesienią i zimą,
ceny jaj w Polsce i Europie mogą być wyższe
od obecnych nawet o kilkadziesiąt procent. Wszystko dlatego, że
spadła wielkość wylęgów kur niosek
w lipcu o ponad 52 proc. rok do roku.
W tym roku w lipcu wielkość wylęgów niosek policzono na niespełna 1,665 miliona sztuk. KIPDiP wskazuje także, że spadek w porównaniu do czerwca 2022 roku wynosi 47 proc.
- W ostatnich tygodniach niechęć hodowców do uzupełniania stad przybrała na sile w sposób nieoglądany w naszym kraju od kilkunastu lat. Szacujemy, że od początku roku
baza produkcji jaj zmniejszyła się już o około 10 proc.
i nadal dynamicznie maleje - powiedział Mariusz Szymyślik, dyrektor ds. analiz KIPDiP, w rozmowie z Portalem Spożywczym.
Zdaniem Szymyślika podobne spadki mogą zostać odnotowane także w sierpniu i wrześniu.
- Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz spodziewa się bardzo znaczących podwyżek cen jaj tak dla klientów hurtowych, jak i detalicznych - ostrzega.
Sytuacji nie poprawia szalejąca inflacja, która
w sierpniu wyniosła 16,1 proc
., a więc po raz pierwszy od 1997 roku przekroczyła granicę 16 proc.. Ze wstępnych danych GUS wynika, że żywność i napoje bezalkoholowe w sierpniu podrożały o 17,4 proc. rok do roku. Z kolei ceny nośników energii poszły w górę o 40,3 proc., a ceny paliw do prywatnych środków transportu wzrosły o 23,3 proc.