Od kilku lat maleje
liczba uczniów uczęszczających na lekcje religii.
Liczba rezygnacji rośnie nie tylko w liceach czy technikach, ale i w podstawówkach, a w dużych miastach padają kolejne rekordy. We wrocławskich szkołach średnich na religię nie chodzi już 80% uczniów.
W połowie grudnia częstochowscy radni zwrócili się z apelem do rządu o
likwidację finansowania religii z budżetu miasta
. Radni uważają, że miasto ponosi za duże koszty organizacji takich zajęć, choć każdego roku uczęszcza na nie coraz mniej uczniów.
Jak wynika z danych Ministerstwa Edukacji i Nauki, które zebrał TVN24, w Polsce jest już prawie
10 tys. placówek edukacyjnych, w których religii nie ma wcale
.
W sumie religii nie prowadzi 7229 z ponad 13 tys. przedszkoli, 1227 punktów przedszkolnych oraz
1462 szkoły
: 709 podstawówek, 349 liceów, 156 techników i 171 szkół branżowych. Część z nich to szkoły prywatne, ale są wśród nich również placówki prowadzone przez samorządy. W Warszawie wśród szkół publicznych religii nie ma w trzech podstawówkach, trzech liceach, jednym technikum i jednej szkole branżowej.
W niektórych miastach szkoły proszą o
zmniejszenie liczby godzin religii
. Tak jest m.in. w Poznaniu, gdzie takie rozwiązanie przyjęto dla maturzystów.
- U nas dyrektorzy 114 placówek wystąpili do biskupów diecezjalnych o wyrażenie zgody na zmniejszenie tygodniowego wymiaru godzin lekcji religii. 111 placówek otrzymało zgodę - informuje w rozmowie z TVN24
Renata Kaznowska
, wiceprezydent Warszawy.
Z danych zebranych przez TVN wynika również, że w całej Polsce liczba uczniów chodzących na religię spada o 3-8 pkt proc. W Szczecinie i Wrocławiu na katechezę chodzi mniej niż 20% uczniów szkół średnich, w Łodzi ok. 21%, a w Warszawie - 25%. Frekwencja jest wyższa w podstawówkach, ale i tam spada: w Warszawie w roku szkolnym 2021/2022 na religię chodziło 72% uczniów podstawówek, obecnie jest to 66,7%.
TVN24 przypomina, ż
e Przemysław Czarnek
chciałby, aby
uczęszczanie na lekcje religii lub etyki było obowiązkowe
. Zapowiadał to już w 2021 roku, informując, że "przepisy wkrótce będą gotowe".
- Zakładamy, że dojście do pierwszego etapu wprowadzania obligatoryjnego wyboru pomiędzy religią a etyką zajmie nam dwa lata - mówił wtedy na antenie radiowej Czwórki. - Religia nigdy nie była, nie jest i nie będzie obowiązkowa. Natomiast wybór pomiędzy religią a etyką w Polsce był jeszcze kilkanaście lat temu i to dobrze funkcjonowało. Wybór niczego oznacza osłabienie wychowawczej funkcji szkoły, a szkoła ma funkcję wychowawczą, służebną wobec funkcji wychowawczej rodziny, ale jednak konieczną. I dlatego, jeśli ktoś nie wybiera religii, będzie musiał wybrać etykę w perspektywie kilku lat - podkreślał.
Póki co nie ma jeszcze odpowiedniego rozporządzenia, wiadomo jednak, że MEiN chce wprowadzać obowiązek stopniowo,
od 1 września 2023 roku
miałby objąć uczniów klas IV szkół podstawowych i klas I szkół średnich. Kolejne grupy uczniów mają być obejmowane obowiązkiem uczęszczania na religię lub etykę w kolejnych latach aż do 2027 roku.