CNN podaje, że w Wenezueli doszło wczoraj do
kolejnej awarii prądu
. Blackout tym razem
objął większość kraju
, w tym stolicę,
Caracas
. Z powodu przestojów ucierpiało 94% infrastruktury telekomunikacyjnej. Energia jest przywracana stopniowo.
Rząd
Nicolasa Maduro
uznał, że powodem awarii jest
"atak elektromagnetyczny"
.
"Wstępne wyniki dochodzenia prowadzonego w regionie Caroni w południowej Wenezueli sugerują, że jest to atak elektromagnetyczny, mający na celu zaszkodzenie hydroelektrycznemu systemowi produkcji" - napisał w oświadczeniu minister komunikacji,
Jorge Rodriguez
.
To już czwarta w ostatnich miesiącach
tak duża awaria prądu
. W marcu funkcjonowanie kraju trzy razy przerywał blackout. Wtedy tłumaczono to m.in. sabotażem w największej wenezuelskiej elektrowni wodnej.
Od stycznia w Wenezueli trwa kryzys polityczny i stan dwuwładzy. Po protestach przeciwko reżimowi Maduro 23 stycznia prezydentem ogłosił się
Juan Guaido
, lider opozycji. Dotąd jego rządy uznało ponad 50 krajów na świecie.
Kraj zmaga się również z kryzysem gospodarczym. W sklepach brakuje produktów, a MFW szacuje, że
hiperinflacja wyniesie 10 milionów procent
. Według ONZ, 7 milionów osób, czyli jedna czwarta ludności Wenezueli, potrzebuje pomocy humanitarnej.