Wczoraj
Paweł Kukiz i Jarosław Kaczyński
zdradzili szczegóły
porozumienia programowego
, w ramach którego dojdzie do współpracy pomiędzy PiS a Kukiz’15. Porozumienie to efekt wielomiesięcznych rozmów, które prowadzili liderzy obu formacji.
Paweł Kukiz mówił wczoraj podczas konferencji, że "to jeden z najważniejszych dni w jego życiu":
-
Liczę na owocną współpracę
, na to, że jeszcze za mojego życia Polska uzyska takie prawo, gdzie będziemy mogli powiedzieć, że jesteśmy państwem w pełni demokratycznym. Sam nie dałbym rady tego osiągnąć - bez pieniędzy, bez szczególnego wsparcia mediów, przy hejcie. Cieszę się, że jest jak jest i mam nadzieję, że wygramy Polskę - powiedział.
Dziś gościem Roberta Mazurka w programie
Poranna Rozmowa
w RMF FM był poseł Kukiz'15 Jarosław Sachajko. Odniósł się do porozumienia zawartego przez jego partię z PiS:
-
Może i zostaniemy wykorzystani
, ale dzięki temu będą sędziowie pokoju, jednomandatowe okręgi wyborcze, obywatele będą mogli łatwiej składać inicjatywy ustawodawcze, zmieni się wiele rzeczy ustrojowych -
jest to tego warte
. Jest to warte nawet tego, żeby zagłosować za marszałkiem Terleckim, jeżeli będzie próba jego odwołania - mówił Sachajko.
- To nie chodzi o to, by wejść, żeby wejść, i podzielić się politycznym tortem - czyli spółkami, ministerstwami - i nic z tego nie ma, tylko o to, by (...) nasze główne postulaty - postulaty, które odmienią Polskę - weszły w życie - dodał.
Polityk został zapytany także o czy boi się ewentualnego powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki:
- Nie boję się, a nawet ten powrót może być bardzo ciekawy. Tylko że pan premier Donald Tusk mówił to już co najmniej dwukrotnie: przed wyborami samorządowymi - okazało się, że nie wrócił, przed wyborami prezydenckimi - nie wrócił. A (teraz) chyba też nie wróci, bo ukazał się ostatnio sondaż, że (Tusk) nie do końca jest przez Polaków oczekiwany - skomentował Jarosław Sachajko.