Andrew Tate
to były mistrz kickboxingu, który stał się w mediach społecznościowych
samozwańczym męskim guru.
Publikował w sieci nagrania, w których przekonywał, że kobiety są własnością swoich mężów i powinny "mieć dzieci, siedzieć w domu, być cicho i robić kawę".
Twierdził, że potrzebuje mieć władzę nad kobietami, z którymi się umawia, bo "nie możesz być odpowiedzialny za psa, jeśli nie jest ci posłuszny". Treści publikowane przez Tate w mediach społecznościowych szybko rozprzestrzeniły się, zbierając miliony wyświetleń i wywołując obawy o ich wpływ na chłopców i młodych mężczyzn.
Mężczyznę tylko na Instagramie śledziło
4,7 mln widzów.
Aktywnością Tate zainteresowała się Meta, która kilka dni temu
usunęła jego konto na Facebooku i Instagramie.
Meta uznała, że mężczyzna, publikując treści, naruszył regulamin platform. Co ciekawe, to nie pierwsza tego rodzaju sytuacja. W 2017 roku Twitter na stałe zablokował konto influencera po tym, jak stwierdził, że kobiety również powinny "ponosić pewną odpowiedzialność" za napaść seksualną.
Fani influencera od razu stanęli w jego obronie. Filmy na TikToku z hasztagiem #AndrewTate zgromadziły ponad 12,7 miliarda wyświetleń.
TikTok
oświadczył jednak, że prowadzi dochodzenie w sprawie treści mizoginistycznych, usuwając "nielegalne konta i filmy".
"Mizoginia to nienawistna ideologia, która nie jest tolerowana na TikToku. Od tygodni usuwamy naruszające zasady filmy i konta i cieszymy się, że inne platformy również podejmują działania przeciwko tej osobie" - tłumaczył TikTok.
Jak donosi Washington Post, platforma
uznała konto Tate za szkodliwe i usunęła je
. Platforma wyjaśniała, że chodziło o naruszenie zasad firmy, które zabraniają publikowania "treści, które atakują, grożą, nawołują do przemocy przeciwko lub w inny sposób dehumanizują osobę, lub grupę" w oparciu o płeć.