19 lutego w
Longwood na Florydzie
odbyło się
wesele
, podczas którego kilkoro gości
źle się poczuło
. Niektórzy mieli zawroty głowy, inni wymiotowali. Jedna z kobiet zaczęła mieć także omamy, krzyczała, że jej rodzina ukrywa przed nią informację o śmierci syna. Ostatecznie ona i kilkoro innych gości
trafiło do szpitala.
Okazało się, że wszyscy jedli klopsy, sałatkę Cezar, tortellini i chleb z oliwą. Jedna z kobiet opisując, jak się czuje, mówiła, że miała takie uczucie "jakby jej serce galopowało, a w głowie miała szalone myśli".
Sprawą zajęła się
policja
, która postanowiła przebadać jedzenie i picie, które podano na weselu. Okazało się, że dodano do niego
konopie indyjskie i olej konopny.
Jedna z uczestniczek wesela stwierdziła, że widziała, jak jeden z pracowników cateringu dorzuca "coś zielonego" do jednego z posiłków. Na Florydzie
marihuana jest legalna - ale wyłącznie do celów medycznych.
Według policji za dodaniem narkotyku do jedzenia stała
panna młoda i organizatorka cateringu.
Kobiety zostały zatrzymane. Zaprzeczają jakoby miały z tym coś wspólnego.