Tusk śmieszkuje z referendum i przypomina handelek Obajtka z Orlenem

Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło ujawnianie pytań, jakie zada w ogólnokrajowym referendum. Pierwsze, które dziś zostało ogłoszone, związane jest z "wyprzedażą" państwowych przedsiębiorstw.

"Czy popierasz

?" - będzie brzmiało pytanie, które PiS zada 15 października, razem z wyborami parlamentarnymi.

Donald Tusk skomentował treść pytania na Twitterze i opublikował zdjęcie roześmianego prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka.

"Prezes Obajtek przeczytał właśnie pierwsze pytanie referendum" - napisał.

Tym samym odniósł się do

, które należały do Orlenu. Przypomnijmy, że w styczniu informowano, że "udziały w rafinerii Lotosu obejmie Saudi Aramco, część stacji Lotosu kupi MOL, a logistykę paliw - Unimot".

Pytanie nie spodobało się również Borysowi Budce.

"Oddali za bezcen polskie stacje benzynowe i rafinerie, a teraz chcą pytać Polaków o wyprzedaż majątku? Banda hipokrytów" - podkreślił.

 

Tymczasem na wpis Tuska zareagowało Biuro Prasowe Orlenu, które przekonuje, że przejęcie Lotosu umożliwiło długofalowe zabezpieczenie dostaw ropy, otworzyło perspektywę rozwoju nowoczesnej petrochemii w Gdańsku oraz pozwoliło na wejście na nowe rynki.

"W wyniku połączenia koncern zyskał blisko 200 stacji na Węgrzech i Słowacji z opcją zakupu kolejnych. Zintegrowany koncern ma większy potencjał inwestycyjny, dzięki czemu możliwe były akwizycje sieci w Austrii, Niemczech, czy zakup działających farm wiatrowych od portugalskiego EDPR. Za połączeniem i przedstawioną wizją firmy głosował nie tylko Skarb Państwa, ale także prywatni inwestorzy i fundusze. Proces zaakceptowało niemal 100 proc. akcjonariuszy obecnych na walnych zgromadzeniach obu spółek" - czytamy. 

"Agencja Moody’s Investors Service przyznała najwyższą w historii ORLEN ocenę na poziomie A3. Przed przejęciami

, natomiast obecnie jest to blisko 50 proc." - argumentuje spółka.

 

Zobacz też: