Elon Musk, który słynie ze swojej dość osobliwej aktywności na Twitterze, zamieścił wpis, w którym deklaruje przeznaczenie
100 mln dolarów nagrody dla osoby, która opracuje najlepszą technologię wychwytywania dwutlenku węgla z atmosfery
. Jak tłumaczy TechCrunch, może chodzić o
sekwestrację
(carbon capture and storage - CCS), proces, dzięki któremu zapobiega się emisji dużych
ilości dwutlenku węgla do atmosfery z punktowych źródeł zanieczyszczeń.
Ma to pomóc w walce z kryzysem klimatycznym.
"Technologia ta ma na celu ograniczenie jego emisji do atmosfery. Metoda składa się z trzech głównych etapów: separacji dwutlenku węgla, jego transportu oraz zdeponowania w sposób nieszkodliwy dla środowiska, najczęściej mówimy tu o metodach składowania podziemnego w strukturach geologicznych. Stosowana jest w przemyśle energetycznym i chemicznym. Technologia CCS uważana jest obecnie za jedną z najbardziej kosztownych, najdroższym jej etapem jest proces separacji dwutlenku węgla" - czytamy w słowniku portalu Teraz Środowisko.
Musk dodał, że
szczegóły "nagrody" przedstawi w przyszłym tygodniu
. Branżowe media sugerują, że może być to związane z kolejną edycją konkursu
Xprize Foundation
, której nagrody już wcześniej fundował Musk.
TechCrunch wyjaśnia, że główną przeszkodą dla CCS są wysokie koszty. Eksperci podkreślają też, że obecnie nie istnieje technologia wychwytywania CO2, która
mogłaby znacząco wpływać na globalne ocieplenie
. Na świecie są jednak firmy, które się tym zajmują, np. LanzaTech, która dzięki swojej technologii
wychwytuje dwutlenek węgla i przy udziale bakterii zamienia go w etanol.
100 milionów dolarów z pewnością może być jednak motywacją dla firm i naukowców, którzy pracują nad takimi rozwiązaniami. Tymczasem majątek Elona Muska szacowany jest na
210 miliardów dolarów
. Według indeksu miliarderów Bloomberga jest on obecnie najbogatszym człowiekiem na świecie i wyprzedza Jeffa Bezosa i 8 miliardów dolarów.